W weekend, w Goraju mieliśmy starcie dwóch beniaminków. Do przerwy Metalowiec prowadził ze Spartą Łabunie 1:0, stwarzał sobie sytuacje bramowe i nic nie zapowiadało takiego dreszczowca w drugiej połowie spotkania.
Beniaminek wierzy w utrzymanie
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport
reklama
- Byliśmy lepszym zespołem i moim zdaniem zasłużyliśmy na te trzy punkty. W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze i spokojnie powinniśmy prowadzić wyżej. Goście wyrównali w 50. minucie po ewidentnym błędzie naszego bramkarza. Podwyższyliśmy na 2:1, ale Sparta zdobyła drugą bramkę z rzutu rożnego i zaczęła się nerwowa końcówka. Na szczęście w 89. minucie spotkania szczęście uśmiechnęło się do nas i mamy drugie bardzo ważne zwycięstwo. Tym bardziej cieszy, że graliśmy bez kontuzjowanego Bartka Sowy - mówi prezes Metalowca, Zbigniew Wlizło.
Bohaterem gospodarzy był Mateusz Decyk, który zdobył dla gorajan dwie bramki. Autorem trzeciego był Mateusz Łazur:
- Nie przewidujemy już żadnych wzmocnień, bo po pierwszych meczach widać, że nawet tym składem jesteśmy w stanie się utrzymać w okręgówce. Nikt w Goraju nie stawia jakichś wygórowanych celów i nierealnych wyników. Po prostu chcemy się spokojnie utrzymać w tej lidze. Naszych zawodników stać na jeszcze lepszą grę i dalsze postępy. Na to liczę - tłumaczy prezes beniaminka.
Metalowiec Goraj - Sparta Łabunie 3::2 (1:0)
Bohaterem gospodarzy był Mateusz Decyk, który zdobył dla gorajan dwie bramki. Autorem trzeciego był Mateusz Łazur:
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)