Dwa dni spędzili zawodnicy BKS Biłgoraj z rocznika 2009: Szymon Głowala, Kasjan Kanty, Szymon Kiesz, oraz z rocznika 2010: Kuba Kupiec , Szymon Stelmach , Dawid Skubisz w ośrodku treningowym Korony Kielce w Nowinach.
Rozegrali mecz towarzyski ze Stadionem Śląskim Chorzów. Barw klubowych przynajmniej na razie nie zmieniają i dalej będą zdobywać bramki dla BKS-u. Tym bardziej, że przed biłgorajskimi piłkarzami rywalizacja w Centralnej Lidze Juniorów U-15 (razem z Wisłą Kraków, Cracovią, czy właśnie Koroną Kielce). Ci z rocznika 2009,zagrają na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym województwie, z drużynami z rocznika 2008 i młodsi.
Jest tylko niewielki problem i to nie jest wcale żart. Okazuje się, że w Biłgoraju ... nie ma gdzie trenować i grać. Dlatego utalentowani piłkarze BKS-u muszą dojeżdżać na boiska w okolicznych wioskach:
- Mamy nadzieję że obie nasze młode drużyny, które są przecież sportową wizytówką Biłgoraja, będą w końcu miały swoje miejsce na ziemi. Te zdolne dzieciaki i my czyli ich opiekunowie i rodzice nie prosimy o wiele. Jedynie o to, żeby trenować i rozgrywać mecze na obiektach miejskich w Biłgoraju, których podobno tyle mamy, które podobno są w takim świetnym stanie i podobno dla wszystkich dostępne. Efekt jest taki, że musimy ... dojeżdżać do Dereźni, czy Majdanu Starego. Może nowe władze Biłgoraja pokażą teraz jak im zależy na sporcie? Bo różnych obietnic przed wyborami było mnóstwo. Dlaczego płacimy wszyscy podatki do miejskiej kasy, a z tych miejskich obiektów mogą korzystać tylko wybrani? -
mówi nam jeden z rodziców.
Komentarze (0)