reklama
reklama

- Obu tych karnych nie było! - mówi trener Łady 1945 Biłgoraj

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

- Obu tych karnych nie było! - mówi trener Łady 1945 Biłgoraj - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport
reklama

Znowu ambitna walka, ale za to punktów nie ma. Zwycięstwo zostało w Opolu Lubelskim. Tak, znowu walka, ale to nie wystarczy, Zabrakło nam w Opolu Lubelskim piłkarskiej jakości w ofensywie. Uważam, że mogliśmy to spotkanie troszeczkę lepiej rozegrać. Ale to są mecze wyjazdowe, gdzie ściany pomagają gospodarzom. Uważam, że sędzia mógł nie dyktować obu tych rzutów karnych dla gospodarzy. Tak na gorąco i tuż po meczu, uważam, że obu tych karnych nie było. Trzeba jeszcze na spokojnie zobaczyć nagranie z tego meczu, ale po reakcji swoich zawodników widziałem, że byli mocno zaskoczeni, bo sędzia nie miał racji. Te karne mocno ustawiły mecz. Bo pierwszy już na samym początku, a drugi dający prowadzenie na 3:1. Dużo doliczonych minut na koniec, bo było dużo przerw w grze i dużo kartek. Efekt był taki, że w tym doliczonym czasie gry, Łada trochę odżyła. Strzeliliśmy kontaktowego gola i cały czas byliśmy blisko bramki Opolanina, ale nie wystarczyło już czasu, żeby zdobyć przynajmniej jeden punkt. Walczyliśmy do końca, ale do Biłgoraja wracamy bez punktów. Do przerwy było 1:1 i można było mieć nadzieję, nawet na trzy punkty i wygraną. Ten mecz był bardzo wyrównany. Uważam, że może nie byliśmy jakoś bliżej zwycięstwa, ale zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt. Kibice obejrzeli na pewno ciekawe spotkanie i sporo bramek. Sporo walki było przez 90 minut, sporo takich stykowych sytuacji. Może piłkarsko nie był to jakiś porywający spektakl, ale pod względem zaangażowania, obie drużyny stanęły na wysokości zadania. Jak sytuacja kadrowa po tym meczu? Ktoś wypada za kartki? Jakieś kontuzje? Tak naprawdę mądrzejsi będziemy dopiero dzisiaj. Nie wiem na ile te urazy są poważne, to dopiero ocenimy. W środę mamy mecz Pucharu Polski na wyjeździe z Andorią Mircze. Pewnie we wtorek ta sytuacja kadrowa jeśli chodzi o dyspozycję fizyczną, będzie klarowna. Dopiero po tym spotkaniu w Mirczu, będziemy myśleli o najbliższym meczu ligowym z Granitem Bychawa. Granit podobnie jak Łada, w siedmiu kolejkach nie zremisował jeszcze meczu. Ale po wygranej Łady z liderem z Kraśnika, kibice z Biłgoraja będą oczekiwali na zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu. Pewnie tak, tym bardziej, że stać nas na to, żeby być w czołówce IV ligi. Brakuje nam przede wszystkim stabilizacji formy niektórych zawodników, zwłaszcza mówię o tych młodych. Musimy dojrzeć do tej IV ligi, a jeszcze nam troszkę brakuje. Ale jestem dobrej myśli, że na koniec rundy jesiennej będziemy w czołówce. Tym bardziej, że nie taki diabeł straszny, czyli ta IV liga. Łada zbiera punkty i pochlebne oceny nawet od trenerów rywali. To miłe, to na pewno cieszy, bo widać, że zespół zostawia serce na boisku. W każdym meczu, jesteśmy w grze. Graliśmy z drużynami, które są w czołówce tej ligi i z żadnych z zespołów jakoś specjalnie nie odstawaliśmy. Z każdym rywalem podjęliśmy walkę. Przegraliśmy trzy mecze, ale wszystkie te mecze przegraliśmy jedną bramką i delikatnie mówiąc w różnych okolicznościach. Przy odrobinie szczęścia, mogły się te mecze zakończyć zupełnie odwrotnie. W siedmiu kolejkach Łada zagrała dobre zawody i powinniśmy być na ten moment z siebie zadowoleni. Ale na pewno niedosyt jest.   foto: ladabilgoraj.pl      

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama