W środę miało być ważne spotkanie zarządu Łady dotyczące następnego sezonu. Tak przynajmniej mówił trener Paweł Babiarz. I jakie ustalenia? Już wyjaśniam. Trener Babiarz odchodzi z Łady Biłgoraj i nie jest to wcale efekt jakiegoś środowego spotkania zarządu klubu. Przykro mi tylko trochę, bo to co Paweł Babiarz mówił kilka dni temu Nowej Gazecie Biłgorajskiej, że szanse na pozostanie w Biłgoraju ocenia 50 na 50 to nie jest prawda. To jedna wielka lipa. Ja jako prezes klubu, dowiedziałem się już w piątek, że trener odchodzi. Jeszcze w poprzedni wtorek z nim rozmawiałem, to mówił, że chce zostać, ale ma jakieś tam inne sprawy, jakieś tam problemy. Sądziłem, że traktujemy się poważnie i dostanę informację w jedną, albo drugą stronę.A w piątek ostatecznie dowiedziałem się, że trener rezygnuje. Wielkiego zaskoczenia chyba nie ma, bo kibice Łady od jakiegoś czasu byli przekonani, że trener odejdzie po sezonie i jest już dogadany z Tomasovią. I wygląda, że dokładnie tak było. Tak zresztą mi ludzie mówili, ale ja sądziłem, że traktujemy się poważnie i to jedynie plotki jakich krąży wiele. Miałem w planach dalszą współpracę z trenerem Babiarzem, zwłaszcza, że miał przecież podpisaną z Ładą dwuletnią umowę. Po prostu ufałem trenerowi, a nie jakimś plotkom. Trener mówił mi, że chce zagrać o coś więcej, że oczekuje od Łady 2-3 konkretnych wzmocnień. Prawda? Kompletna bzdura! I jeszcze raz powtórzę, że to nie jest prawda. Było spotkanie z trenerem Babiarzem, na którym nakreśliliśmy plan na następny sezon w IV lidze. Jaki plan? Że chcemy zagrać o coś więcej niż w tym sezonie, że Łada ma być w ścisłej czołówce IV ligi i że oczywiście będą wzmocnienia tego zespołu. Takie były ustalenia. I trener Babiarz nie zgłaszał żadnych uwag, nie mówił, że coś jest nie tak i nie mówił, że odchodzi z Łady. Słowem o tym nie wspomniał. Zarząd klubu zaakceptował ten plan i szykowaliśmy się powoli do jego realizacji. Oczywiście z Pawłem Babiarzem na ławce w kolejnym sezonie. Na pewno nie było tak, że nie chcieliśmy spełnić żądań trenera! Muszę to powiedzieć, ale wygląda, że trener szuka alibi i usprawiedliwienia dla swojego odejścia z Łady. Tak to trzeba nazwać. Jeszcze raz powtarzam. To co ustaliliśmy już wcześniej z trenerem Babiarzem pod kątem następnego sezonu, to realizowaliśmy i szkoleniowiec wszystko zaakceptował. To było jakieś trzy tygodnie temu. Wygląda, że trener już wtedy wiedział, że ma jednak inne plany, tylko nam o tym nie powiedział. Dowiedziałem się od trenera w piątek, a środowisko piłkarskie w regionie już od tygodni przekazywało takie informacje. W sobotę Łada gra ostatni mecz sezonu, ale trzeba już myśleć o następnym. Rywale prowadzą rozmowy z zawodnikami, szukają wzmocnień i układają plan przygotowań. A co w Ładzie? Ma pan już jakiś pomysł? Proszę mi wierzyć, że nie czekamy bezczynnie z założonymi rękami. Myślimy intensywnie i szukamy rozwiązania co z tym fantem zrobić. Mieliśmy z trenerem Babiarzem kontakt na dwa lata. Nie spodziewałem się, że nagle będziemy musieli szukać szkoleniowca, bo słowem nam o tym nie powiedział. Bylem przekonany, że zmiany w kadrze będą, ale trener ten kontrakt wypełni. Ale stało się tak jak się stało. Jest możliwy powrót do Łady trenera Jarosława Czarnieckiego? Pytam, bo z Biłgoraja został zwolniony w niejasnych okolicznościach, kiedy nie przegrał nawet meczu i dal Ładzie awans. Do tego jest lubiany przez kibiców. (śmiech). Powiem jasno i otwarcie. Nie chcę na razie żadnych informacji na ten temat, bo musiałbym opowiadać jakieś bajki. Ja zawsze Jarka ceniłem, cenię i będę cenił. To nie jest żadna tajemnica, że Jarek to jest moja rodzina. Ale to nie ma znaczenia. Warsztat ma niepodważalny. Ja dzisiaj nie potrafię jednak powiedzieć co się wydarzy, bo nie decyduję tylko ja, ale cały zarząd klubu. Na razie nie ma jakiejś konkretnej osoby, na którą bylibyśmy zdecydowani. Paweł Babiarz usiądzie na ławce Łady w sobotnim meczu w Wierzbicy? Tak, przecież cały czas jest naszym trenerem i ma ważny kontrakt. Po zakończeniu sezonu go rozwiążemy i się po prostu rozstaniemy. Mam nadzieję, że w cywilizowany sposób i bez mydlenia ludziom oczu. To kompletnie niepotrzebne nikomu. Jeśli Paweł będzie w Tomasovii to przecież przyjedzie do Biłgoraja. Przecież będziemy się spotykać, bo jesteśmy w jednym środowisku, w którym każdy każdego zna. Tylko czy nie można było rozstać się w normalny sposób, bez szukania usprawiedliwień i opowiadania ludziom bajek? Myślałem, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i traktujemy się poważnie. Żadna wina klubu, żadne 50 na 50, bo Paweł Babiarz decyzję podjął sam i ma oczywiście do tego prawa. Chce pracować w innym klubie? Z niewolnika nie ma robotnika, ale takie sprawy załatwia się inaczej. Uważam, że ja, że ludzie którzy oddają Ładzie serce i pomagają klubowi, że biłgorajscy kibice i sponsorzy, po prostu nie zasługują na taki cyrk. Bo ludzie się rozstają, ale robią to z klasą.
Paweł Babiarz odchodzi z Łady Biłgoraj !
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Sport
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)