W ostatnim meczu Włókniarza Frampol z Szumami Susiec bohaterów było dwóch. Sprowadzony przed sezonem z Janowianki - Mateusz Szafraniec zdobył dwa gola, a niezawodny weteran Marek Pyda dołożył aż trzy asysty. Ostatecznie gospodarze wygrali 4:1, choć przed rundą rewanżową wcale nie mogą spać spokojnie:
- Tak, jak zapowiadałem, chcemy być na koniec sezonu w pierwszej piątce. Trochę nam brakuje, bo w tej chwili pięć punktów. To nie jest jakaś przepaść i to jest cel na wiosnę, powiedziałem zresztą o tym na podsumowaniu rundy jesiennej. Co dalej? Jak wrócą do składu kontuzjowani piłkarze, to na wiosnę będziemy silniejsi kadrowo. Chcemy gonić pierwszą trójkę. Jest taka opcja, że dołączy i wróci do nas zawodnik, który kiedyś już grał we Włókniarzu. Możliwe, że także jeden młody zawodnik z okolic, który był już testowany, ale na razie nie podjął rękawicy. Moja umowa się kończy ostatniego listopada, ale myślę, że dalej będę prowadził zespół - mówi trener Włókniarza, Grzegorz Lipiński.
Piłkarzy z Frampola czeka roztrenowanie na sztucznym boisku, w zimie gry w hali, a przygotowania do wiosny mają się zacząć od 1 lutego.
Więcej o sporcie, w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Komplet wyników i tabel, wywiady, zdjęcia i zapowiedzi wydarzeń. O lokalnym sporcie przeczytacie tylko na www.gazetabilgoraj.pl
foto: zamojska24.plreklama
Komentarze (0)