–Ukończyłem Uniwersytet Rzeszowski w Rzeszowie w 2002 roku. I zaraz po studiach wyjechałem razem z żoną do Stanów. Minęło ponad 20 lat od naszego wyjazdu. Teraz mieszkamy w Connecticut w miejscowości Monroe, w północno-wschodniej części USA. A wcześniej przez 17 lat mieszkaliśmy w Nowym Jorku. A czym się zajmuję? Na co dzień pracuję na budowie, tak, jak większość nas tutaj, tych imigrantów z całego świata. A dodatkowo zajmuję się fotografią i to jest taka moja wielka pasja. Łączę przyjemne z pożytecznym – mówił Nowej Gazecie Biłgorajskiej. Andrzej wydał swój pierwszy autorski album ze zdjęciami Igi Świątek. Nie spoczął. W sierpniu pokazywał swoje prace na wystawie zdjęć tenisistów: - W lutym ponownie mamy zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Oczywiście na nie jadę.W tym roku jest tez 10-lecie mojej pracy na US Open - może uda się zrobić ponownie wystawę z tych 10 lat - tłumaczy. Znany w Biłgoraju "Jawa" w Ładzie grał od wieku juniora, aż do 19 roku życia, kiedy skończył Technikum Elektryczne w Biłgoraju: -Mieszkałem na ulicy Przemysłowej i Biłgoraj mam w sercu i we krwi. Ale jak już studiowałem, to często przyjeżdżałem do powiatu biłgorajskiego i grałem też w piłkę w innych klubach. Grałem w Victorii Chmielek, w Victorii Łukowa, w Olimpiakosie Tarnogród, ale także w Aleksandrii Aleksandrów. Tu była ciekawa historia, bo mieliśmy taki rodzinny skład i w pewnym momencie w podstawowym składzie było nas ... ośmiu braci. Zresztą w Aleksandrowie mam wielu bliskich, bo praktycznie cała moja rodzina pochodzi z Aleksandrowa. Dlatego te wszystkie kluby i to lokalne środowisko piłkarskie znałem bardzo dobrze.Jak dostałem się na studia, to przeniosłem się do Rzeszowa. Na początku trochę trenowałem w Resovii Rzeszów, a Łada Biłgoraj akurat wtedy awansowała do III ligi. Ale nie było możliwości, żebym ja studiował i trenował w Rzeszowie, a na mecze jeździł do Biłgoraja. Dlatego skończyła się moja przygoda z Ładą - przypomina były piłkarz Łady. I co ważne, nawet z USA kibicuje biało-niebieskim: - Oczywiście, że śledzę wyniki Łady! Jak na beniaminka to poszło im jesienią bardzo dobrze. Wiem, że mecze Łady można zobaczyć w internecie, ale nie miałem jeszcze okazji. Mój syn gra w piłkę w weekendy, często są treningi, mecze i wyjazdy. Kiedy odwiedzę znajomych i przyjadę do Biłgoraja? W tym roku na wakacje przylatuje do mnie brat z rodzina, dlatego nie będzie czasu - wyjaśnia Andrzej.
Biłgorajanin podbija USA. I szykuje wystawę
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ
reklama