Biszcza zaprasza na pierwszą kąpiel

-  To jest zupełnie inna kąpiel i chcę to wyjaśnić. Wejście pod prysznic to jest zupełnie co innego, niż kąpiel w jakimś zbiorniku. Pod prysznicem woda leci z góry, a powinno się wchodzić do wody, zanurzając ciało od dołu. Najpierw stopy i w górę. Myślę, że to jest ważne, bo jest taki stereotyp, że ochlapię się zimną wodą pod prysznicem czy w wannie i jestem morsem. Nie, nie. Morsami są różni ludzie, oni pracują i nie zawsze mogą spotkać się o tych samych godzinach. Kto ma ochotę na tygodniu, jeździ indywidualnie, a regularnie zapraszamy w każdą niedzielę. My na przykład w tym roku wystawiliśmy ... basen na podwórku. I w zimie będziemy się w nim kąpać, a dodatkowo oczywiście przyjeżdżamy nad zalew Biszcza-Żary - mówi nam Angelika Czekirda z biszczańskich morsów. Pierwsza w tym roku kąpiel punktualnie o godzinie 14:00, nad zalewem Biszcza-Żary. -Bardzo często pojawiają się debiutanci, jest też sporo widzów. Kto chce, to może liczyć na naszą pomoc. Wiadomo, że wchodząc pierwszy raz, człowiek nie wie, o co chodzi. A bardzo ważne, żeby rozgrzać się, uspokoić oddech i powoli zanurzyć. Nie ma nic piękniejszego. I nie ma znaczenia, ile minut, bo niektórzy pytają: to ile minut mam siedzieć w tej wodzie. To indywidualna sprawa. To nie są wyścigi. Jeżeli czuję, że jest mi zimno i mam dosyć, to wychodzę i nie patrzę, że inni jeszcze siedzą. To nie są zawody, ale to ma być przyjemność, która później przyniesie wspaniałe efekty. Czekamy na was w Nowy Rok - zachęca członkini Klubu Morsów KRA-Biszcza.