O szkodach wyrządzanych przez bobry w miejscowości Ciosmy pisaliśmy już na łamach Nowej między innymi TUTAJ
Od urzędu do urzędu
Wiceprzewodniczący Rady Gminy Biłgoraj Marek Małek jeszcze w styczniu apelował do urzędników o pomoc w tej sprawie. Na marcowej sesji rady gminy po raz kolejny przypomniał temat, mówiąc o niewielkich postępach i ogromnym problemie: -Na poprzedniej sesji podjąłem temat tam bobrowych na rzece Kurzynka w Ciosmach. Teraz dotarło do mnie pismo, jakie wystosowała pani poseł, ponieważ występowaliśmy o pomoc zarówno do Urzędu Gminy jak i do pani poseł w tej sprawie. Chciałbym się odnieść pokrótce do odpowiedzi pani poseł, ponieważ treść jest następująca:Z uzyskanych informacji wynika, iż w styczniu 2023 na skutek telefonicznych zgłoszeń mieszkańców m. Ciosmy, po dokonaniu przez pracowników PGW Wody Polskie prac terenowych zostały usunięte tamy na rzece Kurzynka w Ciosmach - przeczytał radny Małek.Wiceprzewodniczący nie krył zdziwienia taką odpowiedzią: -Szczerze powiem, zrobiłem wywiad wśród mieszkańców i nikt nie widział, żeby ktoś likwidował tamy...być może on-line to było robione, bo skutku żadnego nie widać. Jak było na dzień mojego zgłoszenia, tak jest i teraz. No może zmiany są tego typu, że wody gruntowe raz są wyższe, raz niższe - skomentował Małek Radny zauważył, że dalsza część odpowiedzi zawiera większe konkrety: -W odpowiedzi na PGW WP zawarto też informację, że w w 2023 roku zostało zaplanowane zadanie pn. "Zabudowanie i likwidacja zatorów na terenie działalności Nadzoru Wodnego Biłgoraj", w ramach którego będą realizowane prace polegające na rozbiórce tam bobrowych i likwidacji zatorów między innymi na rzece Kurzynce - poinformował radny.
Problem międzywojewódzki
Ponadto PGW Wody Polskie poinformowało zainteresowanych, że dodatkową przyczyną powodującą podtopienia jest niedrożny przepust pod mostem w ciągu drogi gminnej Ciosmy - Szeliga. -Jest to droga na terenie gminy Harasiuki [red: w woj. podkarpackie, powiat niżański]. Ten przepust zapchały bobry i dlatego jest niedrożny. Z drugiej strony tego mostu jest około 3 km rozlewiska na tym samym cieku wodnym. Jeśli się nie zrobi porządku z jednej i drugiej strony mostu, to nic nie dadzą te prace, o których mowa. Tutaj chodzi o cały ciek wodny rzeki Kurzynka, nie tylko na terenie gminy Biłgoraj. A przeszkadza to mieszkańcom. Po drugiej stronie są zalewane tereny leśne, łąki i uprawy - zauważył radny. Radny poprosił gminę o pomoc we współpracy z gminą Harasiuki, w kompleksowym udrożnieniem rzeki: -Bo takie jednorazowe udrożnienie tam nic da - podsumował Małek."Nawiązaliśmy już współpracę w tej sprawie"
Do sprawy odniósł się Wiesław Różyński, wójt gminy Biłgoraj, który zapewnił, że nawiązał już współpracę z gminą Harasiuki w tej sprawie: -Wystąpimy z wnioskiem do wójta gminy Harasiuki, już takie rozmowy podjęliśmy. Liczę na wspólne działania samorządów zarówno z Podkarpacia jak i z Lubelszczyzny. Zechcemy takie pismo w obronie mieszkańców i tych terenów napisać jak najszybciej - zapewnił wójt. Różyński zauważył, że mostek opisany przez panią poseł, znajduje się na terenie gminnej drogi Harasiuki. -I oni się boją o tą drogę i o ten mostek - powiedział wójt. Radny Małek przytoczył również następujący zapis z odpowiedzi w piśmie pani poseł: "Istnieje możliwość wystąpienia przez jednostki samorządu terytorialnego do właściwego terytorialnie Dyrektora Ochrony Środowiska w zakresie szacowania szkód wyrządzonych przez bobry w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim i ewentualne odszkodowania za powstałe szkody" -Uważam, że tych terenów zalanych i tych szkód jest naprawdę dużo - podsumował radny.reklama
Komentarze (0)