reklama
reklama

Bobry paraliżują powiat biłgorajski. Tym razem Ciosmy

Opublikowano:
Autor:

Bobry paraliżują powiat biłgorajski. Tym razem Ciosmy - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Problem nie jest nowy

  Kilka tygodni temu pisaliśmy o problemie związanym z bobrami między innymi w gminie Obsza. Mieszkańcy i wójt wnioskowali o odstrzał bobrów, przez które zalewane są okoliczne pola. (Zobacz https://gazetabilgoraj.pl/wojna-z-bobrami-w-lukowej-ktos-niszczy-tame-w-obszy-bobry-do-odstrzalu/)   Takiemu rozwiązaniu ostro sprzeciwiały się organizacje ekologiczne: Zobacz: https://gazetabilgoraj.pl/o-bobrach-z-obszy-robi-sie-glosno-w-calej-polsce/   Na ostatniej sesji rady gminy Biłgoraj światło dzienne ujrzał problem mieszkańców wsi Ciosmy, który przedstawił wiece przewodniczący Rady Gminy, Marek Małek:

W Ciosmach też mają problem

  -Chciałbym zgłosić problem w miejscowości Ciosmy, który dotyczy tego, że rzeka przepływająca w obrębie miejscowości na odcinku około 5 km nie mieści się w korycie rzeki. Ten problem zaczął narastać, a jest to spowodowane tym, że na korycie rzeki są żeremia bobrowe, tamy itd - wyjaśnił radny.   Małek podkreślił, że w tej sprawie  praktycznie  codziennie zgłaszają się do niego nowi mieszkańcy i proszą, by  zajął się tym  problemem.   -Ze swojej strony w lipcu zebrałem podpisy, wystosowałem pismo do zarządu zlewni w Stalowej Woli. Po kilku interwencjach telefonicznych, które miały miejsce od lipca, poinformowano, że nie wyłoniono żadnego wykonawcy na usunięcie i udrożnienie tych tam bobrowych i udrożnienie koryta rzeki. Zasugerowano, aby zwracać się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i tam poszczególni właściciele  dotknięci  zalaniem powinni zgłaszać się z wnioskami o odszkodowania na tych terenach - tłumaczył. 

Od urzędu do urzędu, a tymczasem woda...

  Radny Małek potwierdził, że zgodnie z sugestią, niektórzy złożyli wnioski,  ale proces uzyskania odszkodowania wcale nie jest łatwy:   -Trzeba przygotować mapki, akty własności, wystosować odpowiedni wniosek. I niestety te wnioski są odrzucane; dyrekcja RDOŚ nie zamierza nawet nikogo wysyłać do oszacowania strat - wyjaśniał Małek.   Rady podkreślił, że mieszkańcy borykają się nie tylko z zalanymi terenami, ale przede wszystkim z urzędniczym odbijaniem piłeczki przez dwa urzędy: zarządcy rzeki i RDOŚ. -Przez te przepychanki problem nie jest załatwiony w jakikolwiek sposób - podsumował Małek. Radny w imieniu swoim i   mieszkańców, zawnioskował do Urzędu Gminy o pomoc  poprzez wystosowanie  pisma do  zarządcy rzeki, by ten zajął się problemem.

Przesiedlić, nie zabijać

  Radny zaznaczył, że jako jedyne rozwiązanie mieszkańcy widzą przesiedlenie bobrów.   - Nadmienię, że dla zarządcy rzeki rozwiązaniem problemu jest albo odstrzał chronionego zwierzęcia, albo przesiedlenie. Ponieważ jesteśmy mieszkańcami wsi i jak najbardziej dbamy o środowisko, uważamy, że odstrzał nie wchodzi w rachubę. Chciałbym żeby zarządca po prostu przesiedlił te zwierzęta i zrobił to natychmiast, dlatego że rzeka występuje z koryta i ludzie nie mogą przejechać na drugą stronę rzeki, a niektórym woda  podchodzi pod posesje i zalewa budynki - tłumaczył. Swoje wystąpienie radny zakończył apelem o pomoc w tej sprawie:   -My jesteśmy bezsilni w te sprawie i uważamy, że tak nie może być - podsumował.     Zobacz także: https://gazetabilgoraj.pl/zalane-laki-i-pola-w-obszy-video/  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama