- Niestety telefon mi się przegrzewa i nawigacja szwankuje. Słońce i aplikacja kompletnie nie pomagają. Powerbank nie nadąża. Ale mniejsza z tym. Dzisiaj dojechałem do Wólka Nowodworska za miastem Kurów. Lecz musiałem zboczyć z trasy na nocleg. W nogach ponad 170km. Pogoda idealna. Teraz regeneracja. Pozdrawiam - przekazał nam Tomek Sikora. Dzielny mieszkaniec Tarnogrodu chce pokonać rowerem blisko tysiąc kilometrów! To nie jest wakacyjna wycieczka, ale chęć pomocy choremu koledze: Nie chciałem rozgłosu, ale remontuję akurat łazienkę u przyjaciół, państwa Buciorów, którzy mają chorego, leżącego syna Damiana. Mieszkają w bloku na drugim piętrze, gdzie jest naprawdę ciasno. Trzeba tam łazienkę dostosować do Damiana potrzeb. Jest to duże wyzwanie i tylko kropla w morzu potrzeb. I tak się zastanawiałem, że trzeba coś zrobić, żeby na tej jego zbiórce coś troszeczkę więcej uzbierało. I mnie olśniło. Przecież ten mój wyjazd można do tego wykorzystać, żeby na darmo nie pedałować. Ja rozgłosu nie szukam, ale skoro i tak jadę rowerem taki kawał drogi i przy okazji uda mi się coś nazbierać dla Damiana, to będę przeszczęśliwy – mówi nam Tomek.
Będziemy na bieżąco informować jak się czuje bohaterski mieszkaniec naszego powiatu, jak mu idzie i co ciekawego na trasie Szczegóły tylko w Nowej Gazecie Biłgorajskiej i na www.gazetabilgoraj.pl


Komentarze (0)