Pomimo, że bombardowanie Frampola miało miejsce 13 września 1939, ogólnopolskie obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej zorganizowano we Frampolu.
-W pierwszych dniach września odbyła się wielka tragedia dla wszystkich mieszkańców Frampola. Luftwaffe urządziło sobie tutaj poligon ćwiczeniowy, bombardując i równając z ziemią całe miasteczko. Ta pamięć w mieszkańcach jest ciągle żywa, bo wydarzenia II Wojny Światowej szczególnie dotknęły ludności cywilnej zamieszkującej powiat biłgorajski, Zamojszczyznę. I Frampol jest najlepszym tego przykładem - mówi Andrzej Szarlip, starosta biłgorajski.
W uroczystości, której organizatorem była Kancelaria Sejmu, przy współudziale Starosty Biłgorajskiego, burmistrza Frampola oraz wojska, udział wzięli między innymi: marszałek sejmu, Elżbieta Witek, szef MON Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, Przemysław Czarnek, minister edukacji, parlamentarzyści Ziemi Lubelskiej i władze samorządowe.
Elżbieta Witek: Frampol jest symbolem
– Spotykamy się dziś we Frampolu, który stał się pewnym symbolem, ponieważ armia niemiecka nie walczyła tylko z armią polską, walczyła z bezbronną ludnością cywilną. Pierwszego września główne uroczystości odbywają się na Westerplatte i w Wieluniu, ale my chcemy pamiętać o innych, małych miasteczkach, które były w sposób okrutny bombardowane i niszczone przez niemieckie lotnictwo. Frampol był właśnie takim przykładem. Kilka razy dziennie naloty, bomby, zrównały Frampol niemalże z ziemią - uciekające kobiety, płaczące dzieci, umierający mężczyźni. To był przerażający czas. Luftwaffe z takich miasteczek jak Frampol zrobiło sobie poligon ćwiczebny - mówiła we Frampolu Witek
List od Kaczyńskiego
We Frampolu miał pojawić się również Jarosław Kaczyńki. W ostatniej chwili okazało się jednak, że wicepremier nie weźmie udziału w uroczystościach, a w jego imieniu list odczytał minister MON, Mariusz Błaszczak.
W swoim liście wicepremier Kaczyński napisał, że, Frampol stał się nie tylko ofiarą hitlerowskiej nienawiści, ale także historycznego kłamstwa.
-Przez wiele lat niemieccy historycy utrzymywali, że w mieście były polskie działa przeciwlotnicze, i dlatego był to atak konieczny, i zgodny z wojennymi regułami. Prawda była zgoła odmienna. Polska, która ośmieliła się sprzeciwić dyktatowi Hitlera, stała się doświadczalnym obszarem działań eksterminacyjnych - odczytał Błaszczak.
Jacek Sasin: Polska nie jest panną bez posagu
Podczas uroczystości przemówienie wygłosił również Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, który mówił między innymi o konieczności wyegzekwowania reparacji wojennych od Niemiec w kwocie ponad 6 bilionów zł.
– Wzywam wszystkich w Polsce, również te siły polityczne, które dzisiaj są w opozycji do nas, które są niechętne podnoszenia tej sprawy, by nas poparły, żeby wreszcie odrzuciły tę jakże fatalną wizję Polski, jako brzydkiej panny bez posagu na wydaniu. Polska jest silnym krajem, który chce dochodzić swoich praw, jest krajem, który dzisiaj nie ma powodu do wstydu, jest krajem, który ma powód do dumy ze swojej historii, ale również z naszych osiągnięć dnia codziennego. Jesteśmy dumnym narodem i dumnym krajem i nie damy sobie tego odebrać– mówił Sasin we Frampolu.
Marcin Romanowski: To Niemcy, a nie jacyś mityczni naziści najechali Polskę
O konieczność pamiętania o tym, co wydarzył o się w 1939 mówił w rozmowie z nami również Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości: -Frampol koło naszego Biłgoraja jest symbolem. Ta olbrzymia tragedia, która dotknęła całą Polskę, cały nasz naród w związku z okrucieństwami II Wojny Światowej, tutaj rozegrała się w sposób symboliczny. W sposób planowy, bestialski, ludobójczy zostało zniszczone całe miasto. Dziś z panią marszałek, z ministrami możemy oddawać cześć tym, którzy wtedy zginęli. Musimy pamiętać o przeszłości, myśleć o przyszłości i wyciągać wnioski. Musimy dbać o prawdę historyczną, bo są próby wybielania Niemców: że to nie Niemcy, a jacyś mityczni naziści najechali Polskę. Musimy dbać o prawdę i sprawiedliwość. Realne żądanie reparacji, to jest również rachunek krzywd, który nie został rozliczony - podkreśla RomanowskiMieszkańcy: Było pięknie, szkoda tylko że Prezes nie przyjechał
Delegacje złożyły również kwiaty pod pomnikiem Odzyskania Niepodległości we Frampolu. Wydarzeniu towarzyszyła defilada, a po zakończeniu uroczystości był czas na rozmowy i zdjęcia z najważniejszymi osobami w Państwie.
-Już po raz kolejny zorganizowano takie uroczystości i tym razem było jeszcze piękniej. Wszyscy, którzy pamiętali tamte wydarzenia w naszej rodzinie już nie żyją. Tata był na przymusowych robotach w Niemczech. Dlatego ważne jest, by tę pamięć kultywować - mówili nam Alicja i Antoni z Frampola
-Dobrze, że zachowuje się tę pamięć i coś się dzieje. Szkoda tylko, że pan prezes PiS nie przyjechał. Jesteśmy zaskoczeni, że go nie ma, bo wszyscy mówili, że będzie. Chcieliśmy się chociaż przywitać, ale pewnie wypadło mu coś ważniejszego. No ale ważne, że cała Polska usłyszała o Frampolu, a miasteczko mamy piękne! - dodaje pan Stanisław Papież
reklama
Komentarze (0)