Czy biłgorajski szpital zmieni właściciela?

W Starostwie odbyło się spotkanie połączonych komisji w sprawie szpitala. Na pytania radnych odpowiadali dyrektor Tomasz Kwiatkowski i syndyk Leszek Jarosz. Na spotkaniu nie było powołanego właśnie zarządcy sądowego Krzysztofa Gołąba, który wysłał wyjaśnieni, ze do czasu uprawomocnienia postanowienia sądowego dot. procesu restrukturyzacji jego obecność jest zbędna, bo szpitalem ciągle zarządza syndyk.   O postanowieniu sądu pisaliśmy tutaj: https://gazetabilgoraj.pl/sad-zdecydowal-co-dalej-ze-szpitalem-w-bilgoraju/   Syndyk i dyrektor odpowiadali na liczne pytania starosty Andrzej Szarlipa dotyczące sytuacji szpitala. Szarlip wyraził zaniepokojenie, że jeżeli nie dojdzie do ogłoszenia upadłości, a  do władzy powróci spółka Arion to współpraca szpitala ze starostwem będzie utrudniona.     Szarlip  nawiązał również do sytuacji, która jest ewenementem w skali kraju: po 5 latach trwania procesu o upadłość zakończył się on… decyzja o rozpoczęciu procesu restrukturyzacji i: -To jest kuriozum na skalę kraju- mówi Szarlip. Starosta przypominał również, że koncepcja modernizacji szpitala jest ciągle aktualna: -Obecna  sytuacja napawa nas obawami. Oby te obawy się nie potwierdziły- mówił Szarlip, który podzielił się przemyśleniami iż lepiej jest współpracować z syndykiem niż ze Spółką Arion.   W dyskusji głos zabrał radny Mirosław  Późniak: -Wszystkie informacje, których państwo tutaj mówią, wyczytaliśmy w prasie. Nic nowego się tutaj nie dowiedzieliśmy (…) W zasadzie szpital może prowadzić ktokolwiek. Nas mieszkańców interesuje poziom świadczonych usługi Jeśli wszystko funkcjonuje dobrze, to ja nie widzę problemu - podsumował radny.   O skomplikowanej sytuacji prawnej szpitala pisaliśmy tutaj: https://gazetabilgoraj.pl/tego-nie-ma-w-polsce-kto-bedzie-teraz-zarzadzal-szpitalem-w-bilgoraju/