Niestety historia obecnego sanktuarium, a także oficjalna strona internetowa parafii, obfitują w błędy i nieprawdziwe informacje. Na szczęście są tacy ludzie jak Piotr Flor, wybitny historyk, regionalista i wieloletni badacz dziejów Puszczy Solskiej, wraz z moją skromną osobą, którzy próbują nakierować historię na właściwe tory w oparciu o prawdziwe źródła, jakimi są dokumenty franciszkańskie. Większość ludzi w tej kwestii odwołuje się do... raportu archiwisty Mikołaja Stworzyńskiego sporządzonego w 1834 roku i takie źródło powszechnie cytuje się w Internecie. O zgrozo, nikt jednak nie wie, że zostały w nim zawarte liczne wypaczenia i nieścisłości odnośnie parafii św. Marii Magdaleny i samego klasztoru. Zresztą od dawna wiadomo, że nie tylko Puszcza Solska padła ofiarą jego błędów, ale także i inne miejscowości. Lecz długo by o tym mówić, skupmy się zatem na, niegdyś podbiłgorajskim, sławnym przedmieściu. Zacznijmy od tego, że zająwszy się historią Ordynacji Zamojskiej, odkryłem, iż zupełnie nie pasuje podawana wszędzie data oficjalnego sprowadzenia tam zakonników przez Tomasza Zamoyskiego. Ale po kolei. Według tradycji w 1603 roku na skraju puszczy ośmiu pastuszków z Soli wypasało bydło. Nagle usłyszeli odgłosy dwóch dzwonów, po czym zbliżyli się do miejsca tego dziwnego zjawiska. Niestety dzwony umilkły. Dokładnie po 12 latach, czyli w 1615 roku, zarządca solskiego dworu po drugim objawieniu, tzn. po usłyszanym orędziu z nieba, o którym powiadomił go pewien bartnik z Soli, wystawił w tym miejscu krzyż. Właśnie obok niego wybudowano wtedy pierwszą kaplicę, z tym że dopiero od 1639 roku notujemy cudowne uzdrowienia otrzymane przy niej, poświadczone przez komisję kościelną, w składzie: ks. Jan Purecki, proboszcz z Potoka Ordynackiego (obecnie Górnego i Dolnego), a potem Łukowej, ks. Aleksander Siernicki, kanonik kolegiaty zamojskiej i o. Urban Jędrzejowski, kaznodzieja z konwentu franciszkanów, również z Zamościa. Komisja ustaliła, że stało się to za przyczyną św. Marii Magdaleny. Objawienia tej świętej dokonywały na ziemiach Ordynacji Zamojskiej, toteż ordynaci mieli ogromny wkład w rozwój jej kultu. Ale nie tak, jak to podaje błędnie Stworzyński, według którego w 1603 lub 1604 roku Jan Sariusz Zamoyski (1542-1605), kanclerz i hetman wielki koronny oraz pierwszy ordynat, miał ufundować wspomnianą kaplicę. To nieprawda, bowiem źródła zakonne nic o tym nie wspominają, a dodatkowo kanclerz nigdy nie był w tym miejscu. Nie pisze o tym znawca tematu – Aleksander Tarnawski, autor książki "Działalność gospodarcza Jana Zamoyskiego, kanclerza i hetmana wielkiego koronnego (1572-1605)". Poza tym pamiętajmy, że ordynat będący już w złym stanie zdrowia, przebywał w tym czasie w starostwie knyszyńskim, po czym wstąpił do Warszawy na sejm. Stamtąd udał się wprost do Zamościa, gdzie wkrótce zmarł w 1605 roku w wieku 63 lat...
Historia biłgorajskiego sanktuarium pełna błędów ?!
Opublikowano:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ
reklama
Komentarze (0)