Marek Król to współautor blisko 50 antologii. Wychowany w domu przepełnionym poezją, syn Jana Króla, jednego z najbardziej wybitnych i rozpoznawalnych poetów ludowych i patrona Szkoły Podstawowej w Nieliszu.
Laureat wielu konkursów literackich. Szybko dał się poznać jako poeta dojrzały, kroczący własną drogą, nie baczący na mody i trendy czy kierunki w poezji. Jest twórcą oryginalnej poetyki i własnego układu wersyfikacyjnego, nasyconej ciekawymi neologizmami. Autor unikatowego i pionierskiego cyklu „Boginki Słowian”.
Tym razem literat z Biłgoraja napisał nową, niezwykle interesującą książkę poetycką. Jej pierwsza część umiejscowiona jest w Nieliszu, miejscowości położonej w województwie lubelskim, nieopodal Zamościa. Autor zatytułował ją: „Nieliskie pamiątki". Jest to bardzo realistyczny, a jednocześnie dziecięco magiczny opis najbliższych mu pamiątek i zdarzeń.
Poszczególne wiersze są rodzajem poetyckich wspomnień czy reportaży.
-Tomik rozpoczyna się od opisu wielkiego głazu, o którym ludzie opowiadali, że ciągle rośnie, później okazało się, że ksiądz chciał go użyć, do budowy swojego pomnika. Jednak ważyłby on 2 tony, wobec czego zrezygnowano z niego. Natomiast nowy ksiądz: „pogrzebał go w fundamentach/ kiczowatej kapliczki/ z odpustową cepeliowską fontanną. (rosnący kamień). Kolejnym niezwykłym obiektem była „łysa góra", z której dzieci zjeżdżały na sankach i na nartach - opowiada Marek Król.
reklama
Komentarze (0)