Kapela grająca w gminie - to jeszcze nie dziwi. Ale złożona z młodych ludzi? To jest taki projekt, który powstał na dobrą sprawę w Szkole Podstawowej w Czernięcinie i dlatego jest oparty na młodzieży. Był to pomysł Edyty Prokopiuk, czyli dziewczyny, która to cały czas prowadzi od 2016 roku. Ona udziela się w szkole, w parafii i inspiruje młodzież. Wszyscy doceniają to zaangażowanie, udało się nawet namówić gminę, żeby miała umowę-zlecenie na prowadzenie tej kapeli. A jest to po prostu grupa dziecięco-młodzieżowa z gminy Turobin Kapela Turobińska to dużo osób? Liczba osób się zmienia, bo jest rotacja. Starsi odchodzą na studia, w ich miejsce przychodzą kolejni. Najgorzej jest ze skrzypaczkami, bo najtrudniej znaleźć. A ile nas jest? To są 22 osoby w takich maksymalnym składzie, ale zwykle jest tak do dwudziestu osób. Ale kapela oparta na młodzieży? W dobie internetu, mediów społecznościowych i innych rozrywek, którymi żyją dzisiaj dzieci? To jest takie całkowite szaleństwo. Dlatego, że ta dziewczyna, która to prowadzi, jest charyzmatycznym muzykiem i multiinstrumentalistą. Ja jestem dyrektorem szkoły w Czernięcinie i jestem takim społecznym menadżerem, który jej pomaga, a w roli głównej są właśnie najmłodsi. Jaką muzykę gracie? Skoro kapela, to muzyka ludowa, czy może rap, hip-hop i hity klubowe, skoro to młodzi ludzie. (śmiech). Gramy wszystko, co się ludziom podoba i co sobie nucą. Ale skoro to Kapela Turobińska, to najbardziej zależy nam na tym, żeby ocalić od zapomnienia muzykę tradycyjną związaną z miejscem, z którego pochodzimy. Czyli utwory ludowe, patriotyczne i religijne, choć rozrywki też trochę robimy. Wszystkie kawałki są aranżowane przez nas na wszystkie instrumenty. To na czym wy potraficie zagrać? Wszystkie instrumenty pan znajdzie w Kapeli Turobińskiej. W tej chwili są trzy akordeony, kontrabas, gitary, dęciaki, banjo, klarnet, saksofon i jeszcze wiele innych. Często jedna osoba potrafi grać na dwóch instrumentach. Kto te dzieci nauczył grać na instrumentach? Z tym jest różnie. Sporo z nich jest po szkołach muzycznych, choć niektórzy nauczyli się grać właśnie w Kapeli Turobińskiej. Ale początki były trudne, bo trzeba było zarazić pomysłem wójta. To był poprzednik obecnego wójta. Ja go już w 2014 roku próbowałam urobić i zachęcić. Opierał się bardzo mocno przez dwa lata, ale jak zobaczył występ, to stwierdził, że coś trzeba pomóc i zrobić. Kapela jest turobińska, ale czy jest w ogóle muzyka turobińska? To znaczy taka, która jest charakterystyczna dla gminy. Oczywiście, że jest. Jeździmy do osób starszych, które przez lata były umuzykalnione i działały w różnych kołach czy zespołach. I nagrywamy tych ludzi, a opiekunka naszej kapeli to później obrabia i dopracowuje. Także ta prawdziwa muzyka regionu na pewno jest, a szczególnie w kolędach.
Kapela Turobińska gościła w telewizji
Opublikowano:
Autor:

reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)