Rodzina i znajomi ś.p. Michała Sendeckiego założyli zbiórkę na sprowadzenie ciała zmarłego za granicą mężczyzny. -W imieniu nas, znajomych bardzo proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na sprowadzenie ciała zmarłego Michała Sendeckiego z Niemiec do Polski - apelują założyciele zbiórki. -Chcielibyśmy by rodzina, przyjaciele i znajomi mogli ostatni raz pożegnać się z Nim i żeby mógł spocząć w spokoju na cmentarzu nieopodal swojej miejscowości - dodają Michał miał tylko 36 lat. Mieszkał w Szczebrzeszynie, ale w Biłgoraju miał rodziną i sporą grupę znajomych. Z relacji przedstawionej na stronie zbiórki wynika, że 30 sierpnia Michał wracał z Belgii do domu. Podczas postoju na chwile oddalił się od busa, niestety tylko on wie co się stało w tamtym momencie, że zaraz do niego nie wrócił. Kierowca odjechał, nie informując przy tym nawet policji. Michał po tym czasie został napadnięty - znaleziony bez pieniędzy, telefonu i dokumentów. Do domu rodzinnego kierowca dostarczył tylko torbę z jego ubraniami. -Rodzina natychmiast zgłosiła zaginiecie, szukaliśmy go też na własną rękę. 11 września niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia; Michał w dniu zaginięcia tragicznie zginał w wypadku na autostradzie nieopodal Berlina - przekazują znajomi. Koszty jakie trzeba ponieść, aby sprowadzić ciało do Polski są olbrzymie i przerosły możliwości finansowe rodziny, dlatego bliscy proszą o pomoc. Datki na sprowadzenie ciała można wpłacać na internetową zbiórkę dostępną TUTAJ
Michał nie żyje. Rodzina z Biłgoraja potrzebuje pomocy
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ
reklama
Komentarze (0)