Pierwszy raz byliście w Józefowie ?
Kłaniam się wszystkim przyjaciołom, wszystkim "wyznawcom" Roztocza. Na Roztoczu nie jestem pierwszy raz, w Józefowie po raz pierwszy. I jestem urzeczony tym miejscem, ale nie tylko dlatego, że jest ono piękne samo w sobie, chociaż niewątpliwie jest, ale głównie dlatego, że ludzie są tutaj bardzo sympatyczni. A dla mnie miejsce, to ludzie. Zawsze, gdy gramy gdzieś koncert i dostaje pytanie: "panie Szymonie, jak się panu podoba nasze miasto", zawsze odpowiadam tak samo: "budynki wszędzie są ładne, wszędzie są brzydkie, ale miasto to ludzie". I po tym jak reagowała publiczność, odpowiadam, że miejsce macie piękne. Dziś w Józefowie zostaliśmy przepięknie powitani, także jest nam bardzo miło i nie możemy doczekać się koncertu.
Koncert w Józefowie udany?
Najlepsze carpe diem na jakie obecnie nas stać [śmiech]. Mamy kilka fajnych niespodzianek, kilka perełek, które rzadko grywamy na scenie, a postanowiliśmy je trochę uaktualnić. Z jakiego powodu? 31 lat temu, kiedy we wrześniu 1992 roku zakładałem "Carpe Diem", a za miesiąc będziemy mieli 31 lat, nasza muzyka oscylowała wokół szeroko pojętej krainy łagodności. Miałem okazję grywać między innymi z Markiem Andrzejewskim, który dzisiaj tutaj występuje. Dziś na tym festiwali dominują zespoły z kręgu poezji śpiewanej. Więc dla mnie jest to zupełnie nieobca muzyka, bo przez pierwsze 5-6 lat istnienia Carpe Diem w latach `90 dominowała u nas poezja śpiewana. Mieliśmy okazję grać z Markiem Andrzejewskim, z Jarosławem Wasikiem, z Mirkiem Czyżykiewiczem ze Starym Dobrym Małżeństwem, z Wolną Grupą Bukowina, z Elżbietą Adamiak, z Antoniną Krzysztoń, z Czerwonym Tulipanem i wieloma innymi. Dopiero później nasza muzyka ewoluowała w stronę muzyki rockowej. I dziś mamy okazję zrobić takie zbliżenie tych dwóch gatunków muzycznych. A muzyka ma przecież łączyć, a nie dzielić. Więc dla nas jest to okazja do przypomnienia sobie utworów z lat `90, które napisaliśmy.
Józefów to dość małe miasto, natomiast wy macie doświadczenie z dużymi scenami, dużymi ogólnopolskimi imprezami. Gdzie się wam lepiej grywa: na małych kameralnych koncertach czy na wielkich medialnych show?
(...)
Cała rozmowa z artystą na temat Józefowa, Roztocza, twórczości, pamiętnego "Idola" już w najbliższy poniedziałek (wyjątkowo w poniedziałek) tylko w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej
reklama
Komentarze (0)