Młodzi mieszkańcy Biłgoraja piją. A sprzedawcy liczą

Sprzedający alkohol wiedzą, że polskie prawo zakazuje sprzedaży alkoholu osobom poniżej 18 roku życia. Wiedzą także, że sankcją za złamanie tego zakazu jest utrata zezwolenia na sprzedaż alkoholu, a mimo to zdarza się, że nie przestrzegają tego prawa. Sprzedawcy alkoholu wiedzą, że alkohol w postaci piwa, wina czy wódki nie jest dla młodzieży, że powoduje szkody u nastolatków, którym udało się go kupić. Wiedzą, że gdy pije się w młodym wieku gwałtownie rośnie ryzyko uzależnienia, ryzyko konfliktu z prawem, agresywnego zachowania czy wypadków młodych ludzi. Mimo tej wiedzy niektórzy nie przestrzegają prawa i sprzedają alkohol nieletnim. Sprzedający alkohol wiedzą, co myśli i czuje rodzic dziecka, gdy pojawia się zagrożenie. Sami są w większości rodzicami. A mimo to niektórzy nie wahają się i sprzedają alkohol nieletnim. Dlaczego tak się dzieje? Badania wykazują, że ok. 67 proc. uczniów szkół ponadpodstawowych nie ma problemu z zakupem alkoholu. Od kilku lat systematycznie rośnie liczba nastolatków zatrzymywanych w izbach wytrzeźwień. Gwałtownie rośnie liczba przestępstw popełnianych przez nieletnich pod wpływem alkoholu, rośnie liczba osób pobitych przez osoby pijane. Nie jest słuszne rozumowanie: „Od jednego piwa nic mu nie będzie”. Udowadniają to kroniki kryminalne, zapisy w izbach przyjęć szpitali, czy akta sądowe. -Apelujemy do sprzedawców, aby nie omijali prawa zakazującego sprzedaży napojów alkoholowych osobom poniżej 18 roku życia. Sprzedając alkohol nieletnim niszczy się życie wielu rodzin, stwarza zagrożenie dla osób niewinnych, które padają ofiarą osób będących pod wpływem alkoholu - przekazuje Urząd Miasta Biłgoraj.   fot. CBS (zdjęcia ilustracyjne)