reklama
reklama

Morsy zbierały dla Mateuszka Feręca

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Morsy zbierały dla Mateuszka Feręca - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

[gallery bgs_gallery_type="slider" size="full" ids="604546,604545,604544,604543,604542,604541,604540,604539,604538,604537,604536,604535,604534,604533,604532,604530,604529,604528,604527,604526,604525,604524,604523,604522,604521,604520,604519,604518,604517"] Niska temperatura nie jest przeszkodą do przyjemnego spędzenia czasu w wodzie zalewu Biszcza-Żary. 4 grudnia morsy rozpoczęły sezon kąpieli.

– Jak co roku organizujemy uroczyste rozpoczęcie morsowania. Ponieważ w tym roku organizujemy je w okolicach mikołajek, postanowiliśmy połączyć morsowanie z pomaganiem. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że będziemy chcieli zbierać pieniądze dla Mateusza Feręca z Biłgoraja. Zawsze jesteśmy otwarci na pomoc innym ludziom, ponieważ wiemy, że dobro wraca – mówi Angelika Czekirda z „Kra” Biszcza. – Zachęcam do morsowania. Jest to bardzo miła i wbrew pozorom przyjemna rozrywka, dodatkowo bardzo dobra dla zdrowia – dodaje.
W lutym 2021 roku morsy pomagały Kubusiowi Pawęzce. Udało się wtedy zebrać ponad 3 tys. zł. Podczas kolejnego wydarzenia wybór padł na Mateusza Feręca. Chłopiec ma zaledwie siedem lat, ale w swoim życiu już wiele wycierpiał. Przeszedł kilka operacji, a niedługo czeka go druga seria przeszczepu komórek macierzystych. Terapia ta jest bardzo kosztowna i odbyć się może dzięki ludziom dobrej woli, ponieważ ojciec dziecka nie jest w stanie sam uzbierać takiej kwoty. Lekarze oszacowali ją na 40 tysięcy złotych.
– Mateusz urodził się z ciąży bliźniaczej. Nie miał on tyle szczęścia co jego brat Maciej. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. My jednak idziemy naprzeciw tym, którzy skreślili go z listy żywych. 5 grudnia wybieramy się do Bydgoszczy na dwutygodniową rehabilitację. Poprzednia bardzo mu pomogła – mówi Józef Feręc, tata chorego Mateuszka. – Mieć wsparcie życzliwych ludzi to jest nieoceniona rzecz. Bez ludzi dobrej woli nie osiągnęlibyśmy tego, co mamy teraz – dodaje.
Akcję wsparli strażacy z Ochotniczej Staży Pożarnej z Biszczy I.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo