Godziny dzielą nas od twojego startu we włoskim Misano. Ważny wyścig?
To jeden z ostatnich wyścigów w tym sezonie, bo została ta runda i potem jest już zakończenie rywalizacji, na torze w Hockenheim. Te wyścig jest bardzo ważny i dla klasyfikacji generalnej i dla poznania nowych torów. Na tym torze nie jeździłem tak naprawdę. Plan jest taki, żeby we Włoszech powalczyć o jak najlepsze miejsce. Moi rywale mają trochę przewagę, bo niektórzy znają ten tor od dziesięciu lat. Plan jest, żeby powalczyć z nimi, jak równy z równym. Ja się cały czas uczę, ale przy okazji, chcę wypaść jak najlepiej.
Jak w tej chwili wygląda klasyfikacja generalna Porsche Sports Cup?
Po ostatniej rundzie, niestety trochę się oddaliłem od drugiej pozycji. Była taka sytuacja w klasyfikacji generalnej, że każdy z pierwszej czwórki nie ukończył jednego wyścigu. A na ostatniej rundzie ja jeszcze raz miałem wypadek. Ukończyłem wyścig, ale na odległej pozycji, bo dałem radę przebić się jedynie na ósme miejsce. Przez to oddaliłem się trochę od tej drugiej pozycji. Teraz plan jest taki, żeby na spokojnie powalczyć, bez żadnej presji i napięcia. Fajnie będzie utrzymać trzecie miejsce, które zajmuję, ale oczywiście spróbuję to poprawić. Rywal, który jest tuż za mną, z rundy na rundę coraz szybciej jedzie i walka pewnie będzie zacięta.
Miejsce na podium w tym cyklu, w którym starujesz, to jest jakaś kasa, czy pamiątkowy proporczyk i uścisk dłoni?
Nie, to na razie jest przede wszystkim nauka dla mnie. To jest znacznie ważniejsze, niż jakieś nagrody za to. Szczerze mówiąc na ten moment, to jest mało popularna seria. W Niemczech jest popularna, ale głównie tylko tam. Planujemy w te wyższe serie wejść za rok, albo za dwa. I to będzie już Carrera, gdzie się dzieje bardzo dużo rzeczy. To już są bardzo profesjonalne zawody. Nawet sama fabryka Porsche wypatruje i szuka tam dla siebie zawodników.
Rozmowa z utalentowanym kierowcą, także tutaj: Mistrz kierownicy z Biłgoraja
Tylko gdzie ty się przygotowywałeś, skoro biłgorajski Autodrom dalej w ruinie?
Ja się przygotowywałem się do tych zawodów, tylko i wyłącznie … na symulatorze.
Jak to?!
Zakupiliśmy taki dosyć profesjonalny symulator, za pomocą Piotrka Skóry z Biłgoraja, za co mu dziękuję. I na tym przejeździłem trochę.
Godzisz to wszystko ze szkołą? Bo to klasa maturalna.
Godzę. Teraz już jest prościej, to to już „tylko” maturalna klasa (śmiech). Mało godzin jest, a ten sezon nie jest już taki intensywny jak poprzednie. Tu się jeździ raz w miesiącu. W kartingu to było jednak ponad dwadzieścia zajętych weekendów w roku, więc sporo mnie nie było. Ale teraz nie ma problemów i na spokojnie jest ze szkołą.
Co będzie robił najlepszy kierowca w powiecie biłgorajskim, po maturze?
Nie wiem. Naprawdę nie ma jeszcze jakiegoś planu. Ja nie potrafię planować za bardzo do przodu, więc na razie wychodzę z założenia, żeby jak najlepiej zdać maturę i później decyzja, co dalej.
Nasz kierowca dotarł już do Włoch. Karol Kręt walczy o podium (rozmowa)
Opublikowano:
Autor:

reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)