Nie przestraszyli się! Strajk w Biłgoraju (foto)

-Strajk jest zgłoszony i legalny. Nie tylko my protestujemy, bo podobnie jest w sklepach w innych miastach w Polsce - mówią nam pracownicy sklepu z Biłgoraja. Dyrekcja biłgorajskiego sklepu próbuje jednak zrobić wszystko, żeby protest przeszedł niezauważony. Menadżer poinformowała, że nagrywa pracowników, a strajk jest nielegalny. Wyprosiła media. Pracownicy twierdzą, że nie pozwolono im wyjść przed sklep, bo są w pracy. Dlaczego protestują? - Na konto zapowiadanych od stycznia podwyżek płacy minimalnej, zabrano nam wszelkie benefity, dodatki, czy nawet wczasy pod gruszą - mówią Nowej Gazecie Biłgorajskiej pracownicy. - Straszyli nas zwolnieniami i rozmowami dyscyplinarnymi, jeśli weźmiemy udział w tym strajku.Mówili nam, że strajk jest nielegalny, a nawet jak zastrajkujemy to i tak zostaną ściągnięci pracownicy z innych marketów do pomocy a my zostaniemy ukarani. Z osób, które chcą strajkować robi się czarne owce- tłumaczą protestujący. O co to całe zamieszanie? Od stycznia ma wzrosnąć płaca minimalna. Zdaniem pracowników, dlatego sieć handlowa chce odebrać premie i inne profity: - Nie ma pieniędzy na podwyżki? Za jeden dzień obrót sklepu jest taki, że można kupić dwie działki budowlane w najlepszej lokalizacji i nie ma pieniędzy?! W Polsce jest około 240 Kauflandów i tym samym 240 menadżerów marketu. Każdy menadżer ma służbowe BMW z górnej półki, mniej więcej co dwa lata auta są wymieniane na nowe i nie ma pieniędzy ?! A są jeszcze setki innych "prezesów" którzy też takie samochody mają. Pracownicy są przeciążeni, jedna osoba średnio pracuje za 3-4 osoby. Cały czas jesteśmy straszeni kontrolami wewnętrznymi, zewnętrznymi. Na hasło "jadą", sklep ma stać jak na wizytę co najmniej papieża albo prezydenta. Nie ma kim robić. Kolejki, bałagan czy brak towaru to wina braku personelu. Z wszelkiego rodzaju mediami też rozmawiać nie możemy bo będą "konsekwencje wyciągane". Proszę to nagłośnić bo bez tego nic się nie zmieni- mówi anonimowo jedna z pracownic. Klienci, którzy przyszli na zakupy do sklepu w Biłgoraju, reagowali ze zrozumieniem i bardzo pozytywnie. Sieć Kaufland przesłała Nowej Gazecie Biłgorajskiej swój komentarz i stanowisko: oświadczenie