Przed Sądem Rejonowym w Biłgoraju odbyła się już trzecia rozprawa w tej sprawie.
Na początku procesu, obrończyni oskarżonego wnioskowała o wyłączenie jawności z uwagi na dobro osób pokrzywdzonych.
(...)
Więcej przeczytacie już we wtorek w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Szukajcie w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w powiecie biłgorajskim.- Artykuły prasowe ukazujące się w tej sprawie są zbyt dużym przeżyciem - argumentowała obrońca.
Sąd postanowił na tym etapie rozprawy nie wyłączać jawności.
Jeden z funkcjonariuszy tak zapamiętał rozmowę z oskarżonym bezpośrednio po zdarzeniu:
- Gdy dotarliśmy na miejsce kierowcy ciągnika i pasażerce samochodu osobowego udzielana była pomoc. Kierujący samochodem osobowym był przytomny, nie miał wyraźnych obrażeń. Dokonano badania trzeźwości. Kierujący był w stanie nietrzeźwości - mówił policjant.
Prokurator pytała, czy oskarżony mówił coś na miejscu zdarzenia:
- Nie pamiętam dokładnie, ale pytaliśmy dlaczego doszło do zdarzenia. Z tego co pamiętam, twierdził, że ciągnik nagle skręcił i w niego uderzył. Z tych wypowiedzi wynikało, że przyczyną zdarzenia było nieprawidłowe zachowanie kierowcy ciągnika - odpowiedział funkcjonariusz.
Tymczasem z opinii biegłego wynika, że jazda kierowcy ciągnika, który ciągnął przyczepę, była prawidłowa i w żaden sposób nie przyczynił się on do zaistniałego wypadku.
reklama
Komentarze (0)