Sprawa bezpodstawnych zwolnień pracowników Starostwa wyszła na jaw w lipcu tego roku na sesji rady powiatu, gdy rozpatrywana była skarga złożona przez Teresę Wołoszyn, bezpodstawnie zwolnioną pracownicę Starostwa z 20-letnim stażem pracy. Wtedy też rozmawialiśmy z innym zwolnionym pracownikiem, Krzysztofem Siekiem. Były kierowca starostwa wygrał proces o bezpodstawne zwolnienie i walczy o wypłatę odszkodowania.
Ogólnopolskie media w Starostwie w Biłgoraju. Chodzi o bezpodstawne zwolnienia
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:

reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
- Wygrałem w pierwszej instancji, później się odwołali i też wygrałem - mówi zwolniony Krzysztof Siek, który w Starostwie zatrudniony był do 2019 roku.
Dlaczego w ogóle kierowca został zwolniony?
Kierowca w Starostwie pracował 4 lata. Twierdzi, że gdy złamał nogę i poszedł na zwolnienie, po powrocie do pracy nie było dla niego miejsca.- Najpierw zaproponowano mi przeniesienie na inne stanowisko. Nie zgodziłem się. Starosta postanowił więc, że przeprowadzi nam test kompetencji zawodowej. Pisaliśmy ten test we trzech: dwaj "starzy" pracownicy i jeden nowy, który prawdopodobnie zastępował mnie, gdy byłem na zwolnieniu. I tylko ten nowy pracownik zaliczył test. Ale podałem sprawę do sądu i wygrałem. Dla sądu było zrozumiałe, że chciano mnie zwolnić - wyjaśnia mężczyzna.
Z przedstawionych przez byłego kierowcę dokumentów wynika, że umowa zawarta w 2015 roku na czas nieokreślony została mu wypowiedziana przez starostę 28 czerwca 2019 roku. Jako powody starosta podaje: negatywny wynik testu kompetencji pracowników zatrudnionych na stanowisku kierowca, utratę zaufania, nieprzewidziane i długotrwałe nieobecności Pana w pracy wymagające podejmowania przez pracodawcę działań natury organizacyjnej.
23 lipca 2020 w Sądzie Rejonowym w Zamościu zapadł wyrok zasądzający na rzecz kierowcy odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę od Starostwa Powiatowego w Biłgoraju. I tu zaczyna się problem: Starostwo nie chce wypłacić pieniędzy, gdyż, z tego, co dowiedział się były pracownik, jako takie nie ma swojego konta.
- Komornik nie może nic zrobić, bo ja podałem jako pracodawcę Starostwo, a trzeba było chyba podać powiat biłgorajski. Ale z drugiej strony ja nie mogłem podać innego pracodawcy niż tego, którego miałem wpisanego na umowie. A na umowie było napisane, że byłem zatrudniony przez Starostwo - wyjaśnia mężczyzna.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)