Grom ma jeszcze szansę na utrzymanie, choć cały czas jest na miejscu spadkowym. Dlatego każdy punkt będzie na wagę złota. W Hannie zaczęło się bardzo dobrze, bo podopieczni Dariusza Majchera objęli prowadzenie już w 11 minucie. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. W drugiej, w ocenie działaczy z Różańca, na boisku były sceny znane z filmu "Piłkarski poker", traktującego o korupcji w polskim futbolu. Tuż po wznowieniu gry, za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Jakub Stefan. Gospodarzom udało się strzelił gola, ale w 78 minucie, osłabiony Grom wyrównał. Końcowy gwizdek i cenny punkt, były na wyciągnięcie ręki: - Arbiter Mikołaj Rowiński mógł wtedy zdecydować, że czerwona kartka może nie wystarczyć i ponownie wziął sprawy w swoje ręce. Po dośrodkowaniu w pole karne Gromu zawodnik gości oddał niecelny strzał, a kiedy piłka była już poza boiskiem zderzył się on z obrońcą. Sędzia zdecydował, że jest to ten moment i wskazał na jedenastkę. Chyba po raz pierwszy podczas występów w IV lidze zawodnicy i sztab szkoleniowy Gromu mogli poczuć się jak piłkarze z czasów, kiedy powstawał film “Piłkarski poker”. Wtedy często o wynikach meczów nie decydowały umiejętności piłkarski, tak też było w spotkaniu Bug Hanna – Grom Różaniec - komentują działacze Gromu. Ostatecznie Bug Hanna wygrał z Gromem Różaniec 3:2 (1:1). Zespół z Różańca coraz bardziej zmierza do spadku do klasy okręgowej. W najbliższy weekend do Różańca przyjedzie lider - Powiślak Końskowola.
"Piłkarski poker" w IV lidze? Grom Różaniec mówi o skandalu
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
!["Piłkarski poker" w IV lidze? Grom Różaniec mówi o skandalu - Zdjęcie główne](https://storage.googleapis.com/wydawnictwowspolnota-pbem/gazetabilgorajska/import/wp-contents/2023/05/poker.jpg)
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)