reklama
reklama

Polska nie ulegnie presji Brukseli - zapowiada wiceminister

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Polska nie ulegnie presji Brukseli - zapowiada wiceminister - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Skąd pana zdaniem wziął się pomysł na tzw. przymusową relokację imigrantów i chęć zastosowania przez Komisję Europejską presji finansowej dla krajów, które nie będą chciały podporządkować się jej decyzjom? Kraje takie jak Niemcy czy Francja nie radzą sobie z problemem, które same stworzyły. Liczba islamskich imigrantów w krajach Zachodniej Europy, która przybyła tam m.in. na skutek prowadzonej przez rząd Angeli Merkel polityki otwartych drzwi, wbrew zapewnieniom, nie zasymilowała się ze społeczeństwem. To jest ten scenariusz, przed którym wielokrotnie ostrzegała Polska. Teraz te kraje, które posiadają znaczne wpływy w Unii Europejskiej, chcą, by kraje od początku broniące bezpieczeństwa swoich obywateli przyjęły tych imigrantów, którzy są zagrożeniem dla mieszkańców Berlina czy Paryża. Komisja doskonale wie, że żaden szanujący swoich obywateli rząd nie zgodziłby się na takie rozwiązanie, stąd pomysł wprowadzenia kar finansowych. Jednak, dopóki rządzi Zjednoczona Prawica, Polska nie ulegnie presji Brukseli i nie zaryzykuje bezpieczeństwa miliona Polaków, o które przez ostatnie lata tak mocno się staraliśmy. Czy jest jeszcze szansa, według pana, aby rozwiązać narastający problem z nielegalnymi imigrantami, którzy przebywają obecnie w krajach Unii Europejskiej? Można by sparafrazować powiedzenie, że mądrzy Niemiec i Francuz po szkodzie. Najlepszym rozwiązaniem problemu byłoby posłuchanie rad polskiego rządu i nieotwieranie swoich granic na niekontrolowaną liczbę imigrantów z krajów islamskich. Teraz, zamiast zrzucać odpowiedzialność na inne państwa, władze Unii Europejskiej powinny nakłonić wszystkich członków do współpracy na rzecz wspólnego bezpieczeństwa. Przykładem są działania Polski, która umacnia swoją granicę, która jest również wschodnią granicą Unii, poprzez budowę zapory. Wzmacniamy kontrole na granicach, szkolimy nasze służby i wykorzystujemy najnowocześniejszą technologię w obronie naszych granic i wspólnego bezpieczeństwa zarówno Polaków, jak i obywateli całej wspólnoty. Niestety, nie możemy liczyć na wystarczające wsparcie ze strony Brukseli. Pomoc i dostrzeżenie zasług polskiego rządu w dbaniu o utrzymanie bezpieczeństwa Polski i Europy na pewno pozwoliłoby udoskonalić te działania i nie pozwolić, by sytuacja z kryzysem migracyjnym powtórzyła się w przyszłości. Donald Tusk chciał "Paryża w Warszawie". Dziś chyba wszyscy cieszymy się, że do spełniania marzeń lidera PO nie doszło. Jak według pana mogłaby wyglądać dziś Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej? Strach pomyśleć, że sceny, które widzimy na ulicach Paryża – płonące samochody, wybijane okna w sklepach i przemoc podsycana przez islamskich imigrantów – mogłyby stać się rzeczywistością w Warszawie, Lublinie czy Krakowie. Nawoływanie przez PO do otwarcia granic, wpuszczania wszystkich bez sprawdzania, czy zgoda na niekorzystne dla nas warunki przymusowej relokacji migrantów mogłyby dziś mieć opłakane skutki. Wszyscy przecież pamiętamy, jak działania PO wpisywały się w plan hybrydowego ataku Łukaszenki na Polskę z wykorzystaniem tysięcy nielegalnych uchodźców z krajów islamskich. Opozycja, zamiast wspierać działania polskiego rządu, tak jak miało to miejsce w innych graniczących z Białorusią krajach, wolała atakować Straż Graniczną, protestować w sprawie zwiększającej nasze bezpieczeństwo budowie muru granicznego czy stale zaskarżać i donosić na własną ojczyznę do Komisji Europejskiej. Na szczęście do paryskich scen w Polsce nie doszło, bo w 2015 roku Polacy wybrali Zjednoczoną Prawicę – rząd, który potrafi zadbać o bezpieczeństwo własnych obywateli. Polska jest coraz częściej wybierana przez turystów z Zachodniej Europy. Czy ma to związek z poczuciem bezpieczeństwa w naszym kraju? Zdecydowanie tak. Polska jest nie tylko przepiękna, ale również bardzo bezpieczna. Doceniają to turyści z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Francji. Coraz więcej osób z zagranicy odwiedza nasz kraj, bo wie – szczególnie w przypadku kobiet – że bez obaw można w Polsce pójść na basen czy opalać się na plaży. Polki w przeciwieństwie do obywatelek Francji czy Niemiec nie muszą się obawiać pójścia samej nad morze, czy wieczorny spacer centrum miasta. Ja oczywiście zapraszam na bardzo urokliwe tereny Lubelszczyzny – przepiękne lasy Janowskie, Roztocze czy Poleski Park Narodowy na pewno zachwycą nie jednego turystę nie tylko z zagranicy, ale i z Polski.  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama