- Bardzo proszę o zgniatanie butelek, żeby jak najwięcej zmieściło się do worków. Można również przywozić aluminium, złom, białe szkło i nakrętki. Wszystko można zostawiać w specjalnym punkcie przy ulicy Moniuszki 69 w Biłgoraju - zachęca Marzena Banach, społecznik i inicjator pomocy dla Kuby.
Kuba ma dziś 13 lat. Kiedy skończył dwa latka zaczął utykać na prawą nogę i okazało się, że ma podwichnięte oba stawy biodrowe. Z dnia na dzień pojawiały się coraz to nowe dolegliwości: - Gdy Kubuś nie miał jeszcze pięciu lat, usłyszeliśmy ostateczną diagnozę – mukopolisacharydoza IVA, czyli nieuleczalna choroba genetyczna.Doszło do powikłań. Kubuś miał sparaliżowane ręce i nogi, doszło także do niewydolności oddechowej. - mówią rodzice chłopca.
Kuba cały czas wymaga kosztownej rehabilitacji: - Dzięki niesamowitemu wsparciu podczas poprzedniej zbiórki udało nam się wysłać synka na turnusy rehabilitacyjne, które w ogromnej części pomogły mu odzyskać sprawność. Mamy nadzieję, że tak pozostanie jak najdłużej. Z drugiej strony wiemy, że to kropla w morzu jego potrzeb - tłumaczą bliscy i proszą o pomoc.
Trwają aukcje na specjalnej facebookwej grupie "Na własnych nogach - Kuba Osuch", trwa także zbiórka butelek, nakrętek. Można też dokonywać wpłat i przekazać dla dziecka 1,5% podatku.
![](https://gazetabilgoraj.pl/wp-content/uploads/2023/02/kuba.jpg)
![](https://storage.googleapis.com/wydawnictwowspolnota-pbem/gazetabilgorajska/import/wp-contents/2023/02/but.jpg)
reklama
Komentarze (0)