Powiat biłgorajski pod wodą. Kilkadziesiąt interwencji (foto)

- To była dosłownie rwąca rzeka, która przepływała ulicami, wdzierała się na posesje i wypędzała przerażonych ludzi z domów. Nikt się tego nie spodziewał, że tak szybko tej wody będzie aż tyle i zacznie jej przybywać - tłumaczy nam mieszkanka Łukowej. W tej gminie straty po nawałnicy są największe, choć ich szacowanie potrwa zapewne jeszcze przez kilka dni. I tu strażacy mieli najwięcej zgłoszeń. - Mieliśmy do tej po 37 interwencji w powiecie biłgorajskim. Przede wszystkim podtopienia i zagrożenia życia związane z wodą. Nie ma zerwanych i uszkodzonych dachów, nie mamy sygnałów o połamanych drzewach, która zagrażałyby kierowcom. Zdecydowanie najwięcej pracy jest w gminie Łukowa, ale są też podtopienia w Babicach w gminie Obsza, oraz w gminach Aleksandrów i Józefów - przekazała nam PSP Biłgoraj. To był prawdziwy test dla strażaków z powiatu biłgorajskiego, którzy niemal w tym samym czasie byli potrzebni ... w wielu różnych miejscach: -Pierwszy raz o godzinie 17:27 dyżurny PSP Biłgoraj zadysponował naszą jednostkę do miejscowości Babice, gdzie zalana została posesja wraz z budynkiem gospodarczym w którym znajdowała się trzoda chlewna. Następnie po około 30 minutach przekierowano nas na inną posesję w tej samej miejscowości, gdzie przybierała woda. O godzinie 18:53 zadysponowano nasz zastęp do kolejnej zalanej posesji, na której znajdowała się hodowla drobiu, a o 19:25 przekierowani zostaliśmy do zalanego budynku mieszkalnego w tej samej miejscowości. Po opanowaniu zagrożenia w naszej gminie, około godziny 21:00 udaliśmy się do sąsiedniej gminy, gdzie w miejscowości Łukowa pomagamy tamtejszym jednostkom w walce ze skutkami intensywnych opadów deszczu - relacjonuje OSP KSRG Obsza. Synoptycy z IMiGW prognozują, że padać przestanie dopiero w czwartkowy poranek.       foto: OSP KSRG Obsza, Robert Oliwiak/nadesłane