Kilka dni temu było spotkanie z kierowcami i zawodnikami, którymi opiekuje się Orlen. I kogo spotkałeś? - Przyjechali wszyscy najlepsi. Był Robert Kubica, był Kajetan Kajetanowicz, przyjechał Kuba Przygoński, ale też Kuba Błaszczykowski się pojawił. Naprawdę mnóstwo zawodników i to tych znanych na świecie. Spokojnie było ponad trzysta osób. O czym się rozmawia z Kubicą, jak spotka się dwóch kierowców? - Nawet była taka okazja, bo zamieniliśmy kilka zdań. Robert życzył mi powodzenia, ale my mu także, bo rozmawialiśmy też o jego planach startowych na ten sezon. Fajna, sympatyczna okazja, żeby zamienić kilka zdań i przybić piątkę. Wiesz, że Robert Kubica i Biłgoraj to nie jest jakieś science fiction? - Wiem! Właśnie o tym słyszałem. Wiem, że w maju 1995 roku przyjechał do Biłgoraja jako 11-letni kierowca kartingowy, ścigał się wtedy na przeżywającym lata świetności biłgorajskim Autodromie. Tata mi o tym opowiadał. Nawet ostatnio jak sprzątał jakiś magazyn, to znalazł te wyniki z lat 90-tych i tam było nazwisko Roberta Kubicy. Tak było, ale ja też o czymś innym. Nie chcę za dużo zdradzić, ale jest przymiarka, żeby Robert Kubica znów przyjechał do Biłgoraja. - A to nawet nie wiedziałem. Byłoby super, zwłaszcza, że słychać, że rusza przebudowa Autodromu w Biłgoraju. Może Robert wyjedzie i zrobi na nim kilka kółek? Na pewno byłaby to promocja i wielka atrakcja dla mieszkańców i kibiców. (...) Cała rozmowa z Karolem Krętem w najnowszym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. Przypomnijmy. Jako jedyni informowaliśmy o tym w Nowej Gazecie Biłgorajskiej. Jest 13 maja 1995 roku. Na przeżywającym lata swojej świetności Autodromie w Biłgoraju, trenują właśnie utalentowani młodzi kartingowcy z całego kraju. Wśród nich jest 11-latek z Automobilklubu Krakowskiego . Nazywa się Robert Kubica. I wcale nie ma najlepszego czasu.

Komentarze (0)