reklama
reklama

Rolnicy nie mają litości dla posłów z Ziemi Biłgorajskiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rolnicy nie mają litości dla posłów z Ziemi Biłgorajskiej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Na trwającej od 20 lutego blokadzie terminala LHS  w Brodach Małych pojawiła się trójka parlamentarzystów z Ziemi Biłgorajskiej. W ogniu pytań i krytyki rolników stanęli posłowie: Małgorzata Gromadzka, Wiesław Różyński i Marcin Romanowski. Cała trójka zapewniała, że utożsamia się z rolnikami, rozumie i wspiera ich działania:

Posłowie jednym głosem: Sprawy rolników są nam bliskie

-Przykro mi, że jest taka sytuacja w rolnictwie w tej chwili. Ja sama mam małe gospodarstwo rolne koło 10 ha, pochodzę z małej miejscowości, od dziecka pracowałam w polu - zapewniała poseł Małgorzata Gromadzka. -Nie będziemy owijać w bawełnę, że jest różowo i kolorowo, bo nie jest. Zaniedbań jest bardzo dużo. Zdaję sobie z tego sprawę  i wcale nie jest to dla mnie komfortowa sytuacja - dodała   Gromadzka podkreślała, że potrzeba systemowych i mądrych rozwiązań na wszystkich płaszczyznach, by rozwiązać zaistniałą sytuację.  Poseł Marcin Romanowski  przyznał, że też pochodzi z rolniczej rodziny:   -Jestem prawnikiem, urzędnikiem, ale jestem synem rolnika. Doskonale rozumiem wasze problemy - podkreślał Romanowski   Romanowski powiedział rolnikom, że rozwiązaniem jest tylko całkowite embargo na produkty rolne z Ukrainy. -Tylko w ten sposób zmusimy komisję Europejską do działania! - powiedział poseł Suwerennej Polski. Poseł Wiesław Różyński z PSL też mówił o swoich związkach ze środowiskiem rolników i  zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że rolnicy oczekują konkretów jak uszczelnienie granicy, monitorowanie różnych towarów. Zwrócił się też do posła Romanowskiego: -Kij ma dwa końce. Tam [red: na Ukrainę]  też jadą produkty od nas - zauważył. Zapewnił też,  że będą konkrety: -Myślę, że minister rolnictwa przedstawi konkrety na najbliższym spotkaniu z rolnikami - podsumował

Rolnicy: To róbcie coś, bo znów będziecie koniem orać

Do posłów zwrócił się między innymi  Marcin Sobczuk, z Zamojskiego Stowarzyszenia Rolniczego:   - Dziś słyszę miód na moje serce, wszyscy są z nami, nawet kibice, parlamentarzyści od jednej do drugiej strony. To dlaczego my stoimy na tej szosie, się pytam? Skoro wszyscy chcą nam pomóc, ba...wszyscy nas rozumieją - ironizował Inny rolnik przypomniał, iż Donald Tusk mówił, że jak dojdzie do władzy, to na drugi dzień będą pieniądze. -Tych pieniędzy nie ma - zauważył -Wszyscy nas rozumieją, wszyscy nas popierają, a gdzie żeście byli przez ostatnie 18 lat? Apelowaliśmy o rozbudowę portów, modernizację infrastruktury portowej od 2009. Dziś was rozliczymy! - mówił Marcin Gryn z Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego. Kolejne pytanie od rolników dotyczyło zmagazynowanych zapasów zboża w Polsce: -Kto z was wie, ile mamy zapasów, ile mamy do wywiezienia! Mamy 1/3 zapasów Unii Europejskiej! - zauważył jeden z rolników -Każdy z polityków się chwalił, jak to ciężko miał, jak koniem orał za młodu. Jak nie zaczniecie działać, to znowu będziecie tym koniem orać! - podsumował rolnik

Chłopi mają trzymać się razem!

Do rolników zwrócił się również Tomasz Obszański, prezes RI "Solidarność". Apelował o jedność wśród rolników: -Dużo dziś tutaj zostało powiedziane i my jako chłopi jesteśmy razem, my jako chłopi trzymamy się razem. Staramy się bronić siebie na wzajem. Jeżeli coś się dzieje na wsi, na jednym gospodarstwie, cała wieś powinna bronić tego gospodarstwa! Od tego momentu mamy tak działać. Nie dajmy się karać, nie dajmy się biurokracji! - podkreślał Obszański -Tutaj nie ma podziałów, a wy jesteście po to, żeby nas reprezentować i nam pomagać - zwrócił się do posłów -Pilnujemy tych blokad co są i jedziemy na Warszawę! Protesty nie są rozwiązywane! Protesty będą utrzymywane dotąd, aż nasze postulaty zostaną spełnione! - zapowiadają rolnicy.

Poseł Gromadzka komentuje: pomagajmy rolnikom, nie róbmy polityki

Spotkanie w mediach społecznościowych podsumowała dziś Małgorzata Gromadzka:   - Wczoraj uczestniczyłam w spotkaniu ze strajkującymi rolnikami w Brodach Małych. Jestem rolniczką i solidaryzuję się z innymi rolnikami. Byłam tam po to, by wesprzeć, wysłuchać i odbyć merytoryczną dyskusję o przyszłości polskiego rolnictwa i możliwych rozwiązaniach bardzo trudnej sytuacji. Przekażę je na ręce ministrów i innym posłom podczas posiedzeń Komisji Rolnictwa!
Dziękuję bardzo lokalnemu KGW jak i wszystkim KGW, osobom prywatnym, podmiotom gospodarczym za wsparcie, zaangażowanie w pomoc i przygotowywanie posiłków dla strajkujących. Zadeklarowałam także swoją pomoc w razie potrzeby.
Moje zdziwienie wzbudziło jedno: Podczas spotkania zaprezentowano liderów partii politycznej Polska Jest Jedna, gdzie oprócz założeń partii nie usłyszałam żadnej wypowiedzi dotyczącej pomocy i sposobu wyjścia z kryzysu. O rolnictwie wypowiadał się m.in. Prezydent Siemianowic Śląskich, chyba nie za bardzo rolniczego miasta... Partia ta wraz z Suwerenną Polską ma tworzyć listy wyborcze. Apeluję o niewykorzystywanie sytuacji Polskiego Rolnika do budowania kapitału politycznego. To nie jest moment do rozmowy o szczepionkach i ideologiach, tylko czas na ponadpartyjne rozmowy o przyszłości polskiego rolnictwa.
Wszystkie Państwa argumenty wezmę pod uwagę i będę działać dalej. Zapraszam do rozmów i kontaktu. Jestem do Państwa dyspozycji - napisała Gromadzka na Facebooku
      foto: Małgorzata Gromadzka  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama