Przypomnijmy. Kierowca samochodu osobowego, który w Bidaczowie 12 listopada 2022 roku potrącił jadącą rowerem 71-letnią panią Janinę, uciekł z miejsca zdarzenia. Dopiero po dwóch dniach sam zgłosił się na komendę, a swoje zachowanie tłumaczył doznanym szokiem, jednak, jak stwierdził, po przemyśleniu sprawy postanowił zgłosić się na policję. Rodzina rowerzystki już w listopadzie miała poważne wątpliwości co do pracy policji podczas wyjaśniania okoliczności zdarzenia. Chodziło między innymi o niezabezpieczenie pojazdu, który potrącił kobietę.
Policja: Czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego
Jak ustaliła policja, kobieta, jadąc rowerem, nie miała świateł, a jedynie kamizelkę odblaskową. Synowa pani Janiny wyjaśniała nam, że kamizelka była owinięta wokół koszyka zamontowanego z przodu roweru. Pani Janina miała złamane obie ręce. Od listopada przeszła w sumie pięć operacji. Okazuje się, że sprawa, która pół roku temu wzbudziła tyle emocji i kontrowersji, została przez policję, która pracowała pod nadzorem prokuratury, umorzona. - Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone w pierwszej połowie maja tego roku. Akta sprawy znajdują się w Prokuraturze Rejonowej w Biłgoraju, w związku z tym dalsze pytania w tej sprawie proszę kierować do Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju - mówi asp. Joanna Klimek, oficer prasowy KPP w Biłgoraju. Szefowa Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, Kuźmińska, potwierdza, że postępowanie zostało przez Prokuraturę umorzone. (...) Więcej o tej bulwersującej sprawie, tylko w Nowej Gazecie Biłgorajskiej. We wtorek najnowsze papierowe wydanie w kioskach, sklepach i punktach kolportażu.reklama
Komentarze (0)