reklama
reklama

Śmiertelny wypadek na trasie Babice-Łukowa. Co zeznali dziś policjanci?

Opublikowano:
Autor:

Śmiertelny wypadek na trasie Babice-Łukowa. Co zeznali dziś policjanci? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Przed Sądem Rejonowym w Biłgoraju toczy się rozprawa przeciwko 73-letniemu Romanowi K., któremu prokuratura postawiła zarzut, że znajdując się w stanie nietrzeźwości (1,28 prom.) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że zbliżając się do poruszającego w tym samym kierunku ciągnika rolniczego nie zachował szczególnej ostrożności w ocenie sytuacji i nie podjął hamowania spowalniającego, przez co nieumyślnie spowodował wypadek drogowy.     Oskarżonemu postawiono zarzut z art. 177 paragraf 2 KK: „Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8” oraz zarzut z art. 178 paragraf 1 KK, który  mówi o zaostrzeniu karalności wobec sprawcy katastrofy lub wypadku.   Przypomnijmy: do śmiertelnego w skutkach wypadku drogowego doszło 13 maja na drodze wojewódzkiej numer 849 pomiędzy miejscowościami Babice – Łukowa. Kierujący peugeotem 73-letni Roman K.  najechał na tył jadącego przed nim ciągnika rolniczego. W wyniku tego zdarzenia 66-letnia pasażerka samochodu osobowego, pomimo podjętej reanimacji, zmarła.

  Dziś (08.02.2023) odbyła się trzecia rozprawa w tej sprawie. W styczniu przesłuchanie świadków nie było możliwe, gdyż nie zjawili się oni na rozprawie. Sąd poinformował dziś o uchyleniu kar finansowych nałożonych na świadków na poprzedniej rozprawie.   Pisaliśmy o tym TUTAJ   Przed sądem zeznawali dziś dwaj funkcjonariusze policji, którzy byli pierwszymi policjantami na miejscu zdarzenia. Jeden z funkcjonariuszy tak zapamiętał rozmowę z oskarżonym bezpośrednio po zdarzeniu:   - Oskarżony mówił, że jechał tego dnia z żoną do Łukowej. Twierdził, że kierowca ciągnika jechał z naprzeciwka i zjechał na przeciwny pas zajeżdżając mu drogę. Tego dnia panowały dobre warunki drogowe, jezdnia była czysta i sucha. Pamiętam, że oskarżony był roztrzęsiony, widać było, że przeżywa całą sytuację - wyjaśniał policjant.   (....)   Jak tłumaczył się oskarżony i dlaczego prokurator nie daje wiary tym wyjaśnieniom? Czy oskarżony rzeczywiście był pijany? Dlaczego obrońca wnioskował na dzisiejszej rozprawie o wyłączenie jawności?  Więcej o sprawie przeczytacie tylko w najbliższym papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej.            

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama