Kilka tygodni temu pisaliśmy o sprawie niewypłacenia odszkodowania zwolnionej pracownicy Starostwa Powiatowego w Biłgoraju.
Przypomnijmy: Pracownica starostwa w 2020 roku została zwolniona przez starostę. Uznała, że było to zwolnienie bezpodstawne i do dziś walczy o odszkodowanie z tego tytułu.
W artykule pojawił się również wątek skargi na działalność starosty złożonej przez pracownicę do Rady Powiatu. Skarga była omawiana na lipcowej sesji. Burzliwa dyskusja radnych zakończyła się głosowaniem, w efekcie którego skarga została uznana za bezzasadną (12 głosów za uznaniem skargi za bezzasadną, przeciw – 5 głosów, 1 głos wstrzymujący się).
Miał prawo głosować czy nie?
Po publikacji artykułu, na naszym portalu pojawiły się komentarze, że radny-starosta nie powinien głosować nad skargą, która dotyczyła bezpośrednio jego osoby.
- Starosta głosuje nad uchwałą dotyczącą skargi na niego, chociaż przepisy mu tego zabraniają - komentuje Czytelnik.
Czy więc radny w tym wypadku miał prawo głosować nad skargą dotyczącą jego osoby?
Pytanie to, poprzez rzecznika prasowego starostwa, skierowaliśmy do przewodniczącego Rady Powiatu Mariana Kurzyny. Widać była wielka burza mózgów, albo dwa zdania tak długo się pisze. Po równo dwóch tygodniach dostaliśmy odpowiedź z Biura ds. Komunikacji Medialnej, Informacji i Promocji Starostwa Powiatowego w Biłgoraju.
(...)
Zapytaliśmy też nieco bardziej zorientowanych w urzędniczych meandrach i przepisach. Czyli w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Tu odpowiedź przyszła znacznie szybciej.
Szczegóły tej sprawy w papierowym wydaniu Nowej Gazety Biłgorajskiej. We wtorek w kioskach, sklepach i punktach kolportażu w całym powiecie. I czekamy na maile od Was. W tej sprawie, ale też każdej, ważnej waszym zdaniem: nowa@gazetabilgoraj.pl)
reklama
Komentarze (0)