W styczniu tego roku minął rok, od kiedy prezes OSP Ruda Solska trzyma gminny samochód strażacki u siebie na podwórku, albo w prywatnym garażu.
- To, że to jest prywatny garaż, to jeszcze pół biedy. Tylko gorzej, że ten garaż mi się już nie zamyka. Nie mieści mi się to wszystko w środku. Musiałem powyciągać swoje maszyny rolnicze, które wcześniej były w środku i schować ten gminny wóz strażacki. Bo chyba nie wypada, żeby samochód strażacki stał cały rok na środku podwórka? – pyta nas Tomasz Nowacki, zastępca naczelnika solskich strażaków.
Co ze sprzętem gaśniczym? Tu jest znacznie gorzej, bo strażacy z Rudy Solskiej ... pochowali go w swoich domach i okolicznych garażach. Motopompa i węże gaśnicze są jakby co u wicenaczelnika, ale jadąc gasić pożar, trzeba jeszcze podjechać na podwórko naczelnika. Tam leży reszta strażackiego sprzętu.
– Ale dla Urzędu Gminy Biłgoraj wszystko jest w porządku! Dla nich tak to powinno wyglądać. Jak niedawno po raz kolejny byłem poinformować urzędników, jak to wygląda, to pani sekretarz odesłała nie z kwitkiem – opowiada nam Tomasz Nowacki.
Więcej o sprawie, w tym rozmowa z wójtem Gminy Biłgoraj - w papierowym wydaniu "Nowej Gazety Biłgorajskiej". Już dostępna! Od dziś w każdy wtorek w kioskach, sklepach i punktach kolportażu na terenie powiatu biłgorajskiego.
fot. OSP Ruda Solska
Strażacy wyrzuceni do stodoły. Wójt zamknął remizę
Opublikowano:
Autor:

reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)