reklama
reklama

Ta gmina roi się od zabytków. Jest kolejne cenne odkrycie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ta gmina roi się od zabytków. Jest kolejne cenne odkrycie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

Jednym z nich jest pojedynczy ziemny kopiec usytuowany na terenie lokalnego cmentarza znajdującego się na wschodnim skraju Czernięcina. Kopiec cechują imponujące wymiary i wyróżniający się na tle innych tego rodzaju obiektów archeologicznych - dobry stan zachowania. Wysokość nasypu sięga 3 m., a podstawa szeroka jest na ok. 20 m. Obiekt jest doskonale widoczny dla podróżujących pobliską szosą (drogą woj. nr 848) sąsiadującą bezpośrednio z cmentarzem. Choć dla zabytku nie udało się dotychczas pozyskać danych wykopaliskowych archeolodzy, który przeprowadzili zwiad terenowy przypuszczają, że pierwotnie pełnił on funkcję mogiły kurhanowej. Wobec braku dokładniejszych danych dotychczas nie udało się precyzyjnie ustalić momentu, w którym go usypano (schyłek neolitu, wczesna epoka brązu, wczesne średniowiecze?). Więcej wątpliwości przy badaniu rodzi się w stosunku do drugiego z kopców, który możemy odnaleźć na czernięcińskim cmentarzu. Pod względem wymiarów jest on znacznie mniejszy od omawianego wyżej (szer. 8 m, wys. ok 1 m.). Na podstawie informacji umieszczonej na tablicy dowiadujemy się, że to mogiła symboliczna poświęcona pamięci miejscowych ofiar I wojny światowej. Niewątpliwie za odległą czasowo metryką dużego kopca przemawia jego obecność (odnotowana graficznie z użyciem charakterystycznego piktogramu) na opracowanej w 1801-1804 r. austriackiej mapie wojskowej. Z analizy mapy wynika, że masywny, samotny kopiec otoczony polami uprawnymi stał bezpośrednio przy drodze biegnącej z Turobina w stronę pobliskiej granicy austriacko – rosyjskiej. Obiekt wzmiankowany był też w źródle historycznym - cyt. ” Mogiła znacznej wielkości regularnie usypana, lecz co by ta znaczyła pewności nie ma, zdaje się, że powstała z jakiejś wojny” umieszczonym w opracowaniu Mikołaja Stworzyńskiego z 1834 r. W 2 poł. XIX wieku obiekt znalazł się w granicach nowo założonego cmentarza parafialnego. W ten sposób nasyp wraz z otoczeniem został wyłączony z rolniczej działalności, co w rezultacie nie doprowadziło do jego zniszczenia np. w wyniku rozorania. Znajdujący się na cmentarzu duży ziemny pagórek, zapewne z uwagi na jego walory ekspozycyjne zaadaptowano do innej niż pierwotnie funeralnej funkcji. Kopiec wykorzystywano jako ziemny postument pod pomnik. W 1916 r. w celu upamiętnienia wydarzenia - powiększenia cmentarza - na jego szczycie wystawiono kamienny monument z figurą Świętego Jana Nepomucena. Drugi, mniejszy kopiec pozbawiony jest odniesień w starszych źródłach historycznych. Obiekt nieomal śladowo oznaczony jest kartograficznie na wspomnianej wyżej wojskowej mapie z pocz. XIX w. Trudno to jednak uznać za bezpośredni dowód jego istnienia w tamtym okresie. Być może formę tą usypano jedynie dla potrzeb szczególnego upamiętnienia ofiar wojny. Tego typu praktyki znane są z innych regionów Lubelszczyzny i kraju. Rozpoznanie funkcji i chronologii opisanych tutaj kopców mogą w pełni rozstrzygać dopiero szczegółowe badania archeologiczne, w tym głównie wykopaliskowe. Warto w tym miejscu odnotować, że o kondycję obu pomnikowych kompozycji – w tym również porośniętych trawą ziemnych baz obu pomników (kurhanów?) – dba z niezwykłą starannością obecny zarządca parafialnego cmentarza. Pomnikiem poświęcanym ofiarom wojny opiekuje się społeczność szkoły podstawowej w Czernięcinie. Niezwykle cieszy to archeologiczne służby konserwatorskie. O podobnym przypadku jak w Czernięcinie, czyli o wtórnym wykorzystaniu obiektu archeologicznego z przeznaczeniem na pomnik „pro memoria” pisaliśmy już na łamach naszego profilu na FB. Wspominaliśmy o znajdującym się w Lublinie na cmentarzu przy ul. Kleeberga pomniku na dawnym kopcu/kurhanie? Inne, analogiczne przypadki zatarcia się lokalnej historii miejsca i „zagarnięcia” z pobudek patriotycznych lub religijnych nasypów dawnych mogił kurhanowych, a następnie wykorzystania ich jako bazy pod pomniki, kapliczki lub nawet groby - tłumaczy Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

reklama

  foto/info: LWKW

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama