Tym razem na miejsce noclegu, Tomek wybrał skromny hotel:
-W nocy zmiana pogody dlatego dziś hotel. Naładować powerbanki, kąpanie itp. Rano dopiero zaplanuję coś albo i bez planu, tylko wstrzelić się w okienka pogodowe na trasie. Mały deszcz to nie problem ale wiatr owszem - przekazuje Nowej Gazecie Biłgorajskiej, prosto z trasy.
Dzielny mieszkaniec Tarnogrodu chce pokonać rowerem blisko tysiąc kilometrów! To nie jest wakacyjna wycieczka, ale chęć pomocy choremu koledze:
- Nie chciałem rozgłosu, ale remontuję akurat łazienkę u przyjaciół, państwa Buciorów, którzy mają chorego, leżącego syna Damiana. Mieszkają w bloku na drugim piętrze, gdzie jest naprawdę ciasno. Trzeba tam łazienkę dostosować do Damiana potrzeb. Jest to duże wyzwanie i tylko kropla w morzu potrzeb. I tak się zastanawiałem, że trzeba coś zrobić, żeby na tej jego zbiórce coś troszeczkę więcej uzbierało. I mnie olśniło. Przecież ten mój wyjazd można do tego wykorzystać, żeby na darmo nie pedałować. Ja rozgłosu nie szukam, ale skoro i tak jadę rowerem taki kawał drogi i przy okazji uda mi się coś nazbierać dla Damiana, to będę przeszczęśliwy – mówi nam Tomek.
Zachęcamy do wpłacania datków dla Damiana. Można to zrobić na kilka sposobów: poprzez zbiórkę internetową na stronie: fundacjavotum.pl/damian-bucior, skanując telefonem zamieszony na plakacie obok kod QR, lub tradycyjnym przelewem na konto Fundacji Votum 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000 (tytuł: Damian Bucior)
reklama
Komentarze (0)