Dostajemy coraz więcej zgłoszeń od czytelników, że nieciekawie robi się z pracą w biłgorajskim szpitalu. W kilku innych miejscach podobno nie jest lepiej. Już głośno mówi się o zwolnieniach grupowych.
Czym są zwolnienia grupowe?
Zwolnienie grupowe ma miejsce, gdy pracodawca zatrudniający co najmniej 20 pracowników zwalnia z przyczyn niedotyczących pracowników będących zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w okresie nieprzekraczającym 30 dni, co najmniej:
- zwanego dalej "grupowym zwolnieniem".
Zwolnienia grupowe wiążą się ze spełnieniem przez pracodawcę szeregu warunków jak przeprowadzenie konsultacji, zawarcie porozumienia związkowego, zawiadomienie Powiatowego Urzędu Pracy, zachowanie okresu wypowiedzenia, wypłacenie odprawy.
Sprawdziliśmy w Powiatowym Urzędzie Pracy, czy firmy z terenu powiatu biłgorajskiego rzeczywiście planują zwolnienia grupowe. Z ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników jasno wynika, że pracodawca ma obowiązek zgłoszenia zwolnień grupowych w Powiatowym Urzędzie Pracy.
Widmo zwolnień grupowych nas szpitalem. W sumie ponad 200 osób może stracić pracę.
-Plany grupowych zwolnień do PUP w Biłgoraju zgłosiły dwie firmy: spółka Arion oraz zakład przetwórstwa owocowo - warzywnego Bioconcept-Gardenia w Tarnogrodzie - mówi Halina Bazan z Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju
Halina Bazan podkreśla, że zgłoszenie dokonane przez Arion nie dotyczy wypowiedzenia stosunku pracy, a warunków zatrudnienia i związane jest nie z zamknięciem zakładu, a z jego restrukturyzacją:
-Arion zgłosił plany zwolnień pracowników we wrześniu. Wskazano 204 pracowników. Jest to związane z prowadzoną restrukturyzacją spółki Arion. W październiku i w listopadzie przedstawiono pracownikom wypowiedzenie warunków zatrudnienia. Nie stosunku pracy. I do dziś [red: 15 grudnia] pracownicy mają termin, by przyjąć te zmienione warunki zatrudniania i płacy - wyjaśnia Halina Bazan
Co jeśli pracownicy nie przyjmą nowych warunków zatrudnienia? Z informacji uzyskanych przez nas w PUP wynika, że skutkiem nieprzyjęcia nowych warunków będą zwolnienia części pracowników z dniem 31 stycznia 2024 i reszty personelu z końcem lutego, w zależności od daty otrzymania 3 - miesięcznego wypowiedzenia Jeśli natomiast się zgodzą, jeszcze w tym miesiącu powinni podpisać umowy na nowych warunkach.
Sprawa dotyczy wszystkich. Również lekarzy
Wśród szpitalnego personelu panuje napięta atmosfera. Powyższe dotyczy bowiem całego przekroju personelu, również lekarzy.
Ustaliliśmy, że 30 osób złożyło pozwy do sądu, część osób jest już w wieku emerytalnym i rozważa przejście na świadczenie emerytalne. Jak dowiedzieliśmy się od pracowników, nowe warunki są niekorzystne zwłaszcza dla osób z długim stażem pracy, które mogą stracić dodatek za wysługę lat.
"Co dalej ze szpitalem?"
O komentarz w sprawie poprosiliśmy Tomasza Kwiatkowskiego, dyrektora szpitala w Biłgoraju:
- Na razie jeszcze nie mamy ostatecznej decyzji. W tej chwili mamy rozmaite sprawy sądowe, które dziś są ważne, a tutaj w miarę uporządkowany jest ten system wynagrodzeń, więc nie ma konieczności takiego pilnego, gwałtownego działania - mówi Tomasz Kwiatkowski.
Dyrektor nie odpowiedział jednak na nasze pytanie, co się stanie, jeśli pracownicy nie zgodzą się dziś na nowe warunki zatrudnienia. Tłumacząc się obowiązkami i brakiem czasu, rozłączył się.
Grupowe zwolnienia nie tylko w szpitalu
Do Powiatowego Urzędu Pracy zgłoszono również plan zwolnienia 12 osób w zakładzie przetwórstwa owocowo - warzywnego Bioconcept-Gardenia w Tarnogrodzie. 1 osoba zrezygnowała już sama.
Otrzymujemy również informacje od czytelników, że wypowiedzenia sypią się jak przedświąteczny śnieg w zakładzie produkującym meble w Biłgoraju. Fakt zwolnień nie został zgłoszony do PUP, więc w myśl ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników,
nie ma tutaj mowy o zwolnieniach grupowych.
Komentarze (0)