Dwie ostatnie sesje Rady Miasta zdominowała dyskusja dotycząca podwyżki podatków od nieruchomości na terenie miasta Biłgoraja.
Podatki na ostatnią chwilę
Na kwietniowej sesji rady miasta Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja zaproponował wprowadzenie do porządku obrad punktu: Podjęcie uchwały w sprawie określenia wysokości stawek od podatku od nieruchomości obowiązujących na terenie gminy Miasto Biłgoraj. Włodarz w następujący sposób uzasadniał wprowadzenie punktu "na ostatnią chwilę": -Jest to związane z wydarzeniami, które miały miejsce. 8 maja mija termin złożenia przez gminy wniosków o dofinansowanie obiektów sportowych w ramach Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. My mamy już opracowaną dokumentację na przebudowę sali gimnastycznej przy SP nr 3 w Biłgoraju. Spełniamy wszystkie warunki, jest możliwość uzyskania nawet 50% dofinansowania. Inwestycja szacowana jest na ponad 600 tys. zł. Brakuje nam na wkład własny. Na wczorajszej konferencji pan Wojewoda Lubelski ogłosił, że w maju będzie miał miejsce kolejny nabór w ramach programu rządowego budowy dróg lokalnych. Również mamy przygotowane wnioski, są opracowane dokumentacje, można już składać wnioski do Starosty o wydanie pozwolenia na budowę. Niestety, naszego budżetu nie będzie już stać, aby skorzystać z tych środków zewnętrznych. Nie wspomnę już o wnioskach, które składały rady osiedlowe i które ze względu na stan naszych finansów nie mogą być zrealizowane - tłumaczył Rosłan. Radny Łuksz Pracoń złożył wniosek o odrzucenie propozycji wprowadzenia do porządku obrad proponowanego przez Burmistrza punktu obrad dotyczącego, jak to wprost nazwał, wzrostu podwyżki podatków.To nie jest odpowiedni moment
-Rada i Komisje nie miały czasu żeby zapoznać się ze stawkami podatków - to jest raz. Druga sprawa - nie ma pozytywnej opinii komisji budżetu - uzasadniał swój wniosek Pracoń. -To nie jest odpowiedni moment na podwyższenie podatków. Tym bardziej, że widzimy co się dzieje w naszym mieście. Pan Burmistrz ma doskonały widok na ulicę Kościuszki w Biłgoraju i widzi ze swojego gabinetu, ile witryn sklepowych jest pustych. Poza tym sposób wprowadzenia tych podwyżek jest skandaliczny. Dostaliśmy dziś przed sesją stawki podatków i dziś mamy się nad tym pochylić i już dziś mamy podjąć decyzję, czy jesteśmy za podwyżkami podatków bądź nie? - mówił dalej radny Pracoń. W odpowiedzi na wniosek radnego, burmistrz użył nieco politycznych argumentów: - Chcę tylko przypomnieć, że wnioski, o których mówiłem, są wnioskami składanymi przez członków PIS. A zatem jeżeli nie zwiększymy dochodów naszego miasta, to ja nie będę miał możliwości zrealizowania Państwa wniosków. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że mogą Państwo czuć się zaskoczeni, aczkolwiek o podatkach mówimy już od kilku lat, więc tutaj większego zaskoczenia nie powinno być. Jeżeli chcą się Państwo na spokojnie zapoznać z tymi wnioskami, jest jeszcze możliwość, by nie wprowadzać tego punktu dziś - odpowiedział Janusz Rosłan.Na realizację wniosków potrzeba dodatkowe 14 mln zł
Następnie burmistrz wystąpił do Przewodniczącego Rady Miasta o zwołanie kolejnej sesji przed 8 maja w celu podjęcia uchwały w tym zakresie, tak, by miasto mogło jeszcze skorzystać z dofinansowania ze środków zewnętrznych na inwestycje. Burmistrz podliczył, że aby zrealizować wnioski zgłoszone przez mieszkańców, potrzeba w budżecie dodatkowych 14 mln zł. Ponadto zaznaczył, że inwestycje zrealizowane w tym roku, będą wymagały większych nakładów finansowych w roku przyszłym. Z taką argumentacją nie zgadza się radny klubu PIS Łukasz Pracoń: -Proszę nie mówić, że dzisiejsza decyzja spowoduje, że nagle te wszystkie inwestycje, które czekają od dłuższego czasu ruszą, bo tak nie będzie - odparł radny.Sala sportowa zamiast skwerku?
Pracoń zasugerował, że można zrezygnować, z jego zdaniem "wątpliwej inwestycji skwerku Saskiego" - przesunąć odpowiednią kwotę na budowę czy zabezpieczenie funduszy na projekt sali gimnastycznej przy Trójce. Dyskusja dotycząca podatków nabrała tempa. Marek Łoński, pod nieobecność przewodniczącego komisji budżetu w imieniu komisji powiedział, że, jego zdaniem, przyjęcie propozycji burmistrza odnośnie podwyższenia podatków nie powinno odbywać się bez opini Komisji Budżetu. -Jest to złamanie dobrego zwyczaju i pewnych ustalonych procedur co do opiniowania projektów uchwał przez odpowiednie komisje. Póki co nie ma pozytywnej opinii Komisji Budżetu - podsumował radny Łoński. Radny Adam Skakuj zaapelował, by ostudzić emocje zaproponował i przyjąć propozycję burmistrza o zwołaniu dodatkowej sesji. Łukasz Pracoń wyszedł z propozycją by zamiast podejmować decyzję w podniesieniu podatków, wprowadzić autopoprawkę i pieniądze planowane na renowację skwerku na przeznaczyć na halę w Trójce: -Podejrzewam, że dla każdego przedsiębiorcy będzie to wzrost o kilkanaście bądź kilka tys zł. Więc nie chciałby aby takie decyzje podejmować ad hoc - apelował Pracoń Radny Jan Skrok poniekąd zgodził się radnym Praconiem: - Myślę, że słusznie powiedział pan Pracoń, że nie ma dobrego czasu na ustalanie stawek podatku. Ale reszta to już trochę polityki. (...) Jedyną szansą, żebyśmy coś w następnym roku zrobili, jest szukanie dochodów. Można zrezygnować z Parku Saskiego - najłatwiej by było. Ale wprowadziliśmy po to, żeby się ludzie ucieszyli, ale teraz zrezygnujemy? Myślę, że jesteśmy poważni i z pełną konsekwencją i świadomie tą inwestycję mamy utrzymać. Nie można sobie brać pieniędzy, a później "zobaczymy jak to będzie". Wiem ile ludzie mają pretensji, że czegoś się nie robi. Jeżeli nie zwiększymy dochodów, to nic nie zrobimy - mówił Jan SkrokDzieci to nie karta przetargowa
Przewodniczący Rady Miasta Andrzej Łęcki zaapelował, by nie używać sali dla dzieci jako karty przetargowej: - Sala jest dla dzieci, ale dzieci nie są tutaj kartą przetargową. My mówimy tutaj o podatkach na na 2024 rok, a nie na obecną salę gimnastyczną dla dzieci - to nie ma nic wspólnego. Myślę, że każdy rozsądny mieszkaniec Biłgoraja rozumie, ze jak pieniędzy nie ma, to nie będziemy nic robić - tłumaczył Łęcki. Łęcki zauważył, że podatki od nieruchomości w Biłgoraju są na poziomie 50% średniej krajowej wysokości podatków w innych miastach. -Dziś mieszkaniec bloku 50m2 płaci 27 zł . Jeżeli będzie płacić 32,50 zł, to jest półtora pączka, bo dziś pączek kosztuje 3,50zł, to zbankrutuje? Nie zbankrutuje. A w skali miasta jest to kwota taka, że będziemy mogli składać wnioski o kolejne inwestycje - mówił Łęcki. Po żarliwej dyskusji burmistrz wycofał wniosek i zaproponował sesję nadzwyczajną.Kompromis będzie, ale jeszcze nie dziś
Sesja nadzwyczajna zwołana na 5 maja w celu podjęcia uchwały w sprawie określenia wysokości stawek podatku w Biłgoraju rozpoczęła się od wniosku Jacka Piskorskiego, przewodniczącego Komisji Budżetu propozycją zdjęcia z porządku obrad punktu....."podjęcie uchwały w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości obowiązujących na teranie Miasta Biłgoraj". -Wiem, że dochody z podatków są potrzebne dla miasta, te nasze stawki są, w stosunku do innych miast dość niskie, jak nie znacząco niskie. Głównym powodem, żeby zdjąć ten punkt jest to, że radni deklarują chęć pracy nad tym projektem uchwały, jednak ten czas był bardzo krótki, temat jest poważny, dotyczy mieszkańców całego miasta. Zdeby mieszkańców nie zaskoczyć dużymi procentami podwyżek - tłumaczył radny -Myślę, że uda się wypracować kompromis i przyjmiemy wyższe stawki, ale to już na następnej sesji - zapewnił Piskorski. Radni jednogłośnie podjęli decyzję o zdjęcie punktu z porządku obrad.Co dalej z salą sportową w "Trójce"?
Co więc z salą sportową w "Trójce", gdzie termin o składanie wniosków o dofinansowanie mija 8 maja? Na 2023 rok do budżetu i do Wieloletniej Prognozy Finansowej wpisano zadanie "Wykonanie dokumentacji technicznej modernizacji sali sportowej przy szkole podstawowej nr 3" w kwocie 15 tys zł. -Jest to tylko wykonanie dokumentacji technicznej. Natomiast po zmianach korygujemy tytuł na "modernizacja sali", czyli będziemy mogli dokonywać wszystkich wydatków związanych z wykonaniem tego zadania i Wieloletniej Prognozie Finansowej wpisujemy to zadanie i kwotę 650 tys zł na rok 2024. To uprawni burmistrza do złożenia oświadczenia zgodnego ze stanem faktycznym i prawnym, że dysponujemy środkami na wykonanie zadania - wyjaśnił Roman Żuk, skarbnik miasta. Skarbnik zaznaczył, że w roku 2024 wydatki te w kwocie 350 tys. zł zostaną sfinansowane z dochodów pochodzących z podatków od nieruchomości. Zmiany w budżecie i w WPF-ie podjęte zostały 17 głosami za przy 3 wstrzymujących się.reklama
Komentarze (0)