Nasi Czytelnicy zwrócili się do nas z prośbą o nagłośnienie próby podtrucia zwierząt w Biłgoraju.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ
Dostajemy coraz więcej próśb o interwencje i pytań jak poradzić sobie z atakiem na nasze czworonogi. Sprawą zajmowaliśmy już w styczniu. Przypominamy artykuł, który w całości ukazał się w styczniu, w papierowym wydaniu naszego tygodnika.
..............................................................................................................................................................
- W krótkim odstępie czasu zdechły mi dwa psy i kot. Jestem pewna, że zostały otrute. Saba tak wymiotowała, że na trawie pozostał wypalony ślad. To coś, co zjadły, wypaliło im jelita. To samo spotkało kota sąsiadki. To nie przypadek! Dokładnie nie wiadomo, co to było. Lekarz potwierdził, że na pewno silna żrąca substancja - alarmuje Czytelniczka.
- Ktoś zatruł mi psa! Nie tylko mi! Mój ledwo żyje, ale u sąsiadki zdechł! To jakaś plaga! - poinformował nas niedawno Czytelnik z podbiłgorajskiej wsi.
A że problem nie jest nowy, bo w powiecie co jakiś czas słyszy się o zgonach zwierząt w dziwnych okolicznościach, szybko znaleźli się inni, którym przydarzyły się podobne historie:
- W krótkim odstępie czasu zdechły mi dwa psy i kot. Jestem pewna, że zostały otrute. Saba tak wymiotowała, że na trawie pozostał wypalony ślad. To coś, co zjadły, wypaliło im jelita. To samo spotkało kota sąsiadki. To nie przypadek! Dokładnie nie wiadomo, co to było. Lekarz potwierdził, że na pewno silna żrąca substancja - mówi mieszkanka okolic Biłgoraja.
Podejrzenia czytelników są uzasadnione: niejeden kot umierał w cierpieniu
Sylwia Buszkowska-Znak, lekarz weterynarii z biłgorajskiej przychodni weterynaryjnej WET MEDICAL, potwierdza, że podejrzenia czytelników są uzasadnione:
- Ogólnie na terenie naszego powiatu - w samym Biłgoraju i w miejscowościach wokół miasta - zdarzają się otrucia i zatrucia. Otrucia, czyli celowe działania człowieka i zatrucia, na przykład przypadkowe zjedzenia przez zwierzęta jakichś toksycznych substancji. Czasami są to otrucia związane z włamaniem albo złośliwe sąsiedzkie zachowania, np. podkładanie trutki na szczury czy trucie kotów. I takie sytuacje zdarzały się w Biłgoraju, że truto koty trutką na szczury, albo substancjami toksycznymi takimi jak Furadan. Przez to niejeden kot umierał w cierpieniach. Zdarzały się przypadki, że w Biłgoraju zwierzęta z kilku domów koło siebie miały podobne objawy - mówi lekarka.
Nasi rozmówcy, których zwierzęta chorowały, są niemal pewni, że ktoś celowo otruł ich czworonogi.
To przestępstwo! A przestępstwa zgłasza się na Policję
Co zrobić w sytuacji, gdy mamy pewność, że zwierzak został celowo otruty?
- Każda z osób, która doświadczyła takiego przypadku, powinna bezapelacyjnie złożyć zawiadomienie na policję. Do zawiadomienia należy dołączyć dokumentację medyczną zwierzęcia, która stanowi dowód na wspomniany proceder - mówi Marta Włosek, Prezes Fundacji na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE.
Włosek zaznacza, że celowe uśmiercanie zwierząt jest przestępstwem wynikającym z zapisów ustawy o ochronie zwierząt z art. 35.1, jest to czyn zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności, jeśli natomiast sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem nawet do pięciu lat.
- Ale poza karą pozbawienia wolności, ustawodawca przewiduje różne środki karne, jakie można nałożyć na sprawcę takiego przestępstwa. Sąd może orzec nawet do 100 tys. zł nawiązki. Taka osoba może otrzymać zakaz posiadania zwierząt. Dla osoby, która zajmuje się zawodowo zwierzętami Sąd dodatkowo może orzec zakaz wykonywania zawodu, czy w ogóle wykonywania czynności wymagających zezwolenia, które są związane z wykorzystywaniem zwierząt lub oddziaływaniem na nie - wyjaśnia Prezes.
Nasza rozmówczyni, która straciła trzy zwierzaki, sprawy na policję nie zgłosiła:
- I co mi z tego? Zwróci im to życie? Szkoda czasu i zachodu - kwituje.
Marta Włosek zaznacza, że jest to błędne myślenie:
- Należy zgłaszać takie przypadki z uwagi na to, że jeśli nie udało się nam uchronić naszego zwierzaka, uchronimy kolejne! Nawet jeśli policja dotrze do sprawcy, ale ten się nie przyzna do czynu, to się wystraszy i w konsekwencji prawdopodobnie zaniecha dalszych działań. Więc jest to jak najbardziej uzasadniona podstawa, żeby zgłaszać. Nie można bezczynnie czekać i patrzeć na to, co się dzieje - wyjaśnia ekspertka.
Prezes Fundacji EX LEGE dodaje, że zdarzają się również przypadki, że jakiś rolnik, osoba prywatna czy nawet spółdzielnia przy bloku stosuje opryski, które są szkodliwe dla zwierząt. - Na przykład w Lublinie.
Prezes Fundacji EX LEGE dodaje, że zdarzają się również przypadki, że jakiś rolnik, osoba prywatna czy nawet spółdzielnia przy bloku stosuje opryski, które są szkodliwe dla zwierząt.
- Na przykład w Lublinie od czasu do czasu pojawiają się sygnały, że na osiedlach pojawiał się trujący Roundup i okoliczne zwierzęta rzeczywiście chorowały. Ale wielokrotnie spotykaliśmy się z takimi sytuacjami, że to nie był oprysk, lecz podrzucona na czyjąś posesję trutka na szczury lub porozrzucane kiełbasy nafaszerowane gwoździami. Są więc sytuacje, które nie wynikają z bezpośredniego zamiaru skrzywdzenia zwierząt, bo ktoś rozpyla sobie Roundup, chociaż nie można go stosować na terenach publicznie dostępnych - wyjaśnia Marta Włosek.
Ten środek zabija nie tylko zwierzęta
Przed opłakanymi konsekwencjami stosowania Roundupu - toksycznego oprysku ostrzega Sylwia Buszkowska-Znak. Lekarka zaznacza, że jest on trujący nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi:
- Na Roundup, który jest powszechnie stosowany do zwalczania chwastów, warto zwrócić szczególną uwagę. Mój własny pies omal nie przypłacił życiem zatrucia najprawdopodobniej właśnie tą substancją. Miałam też innych pacjentów z takimi samymi objawami, jakie miał mój pies. Stężenia, które stosuje się do oprysków, są bardzo mocne. Trawa w miejscu pryskania jest wypalona do korzeni w krótkim czasie. Ubolewam nad tym, że osoby, które wykonują opryski tą substancją bez maseczek, również się trują, nawet o tym nie wiedząc. A czasami są to zalecenia odgórne, że pracownik gospodarczy pryska określony teren. W konsekwencji trawa jest wypalona, zwierzęta otrute, ale osoba, która pryskała też cierpi - wyjaśnia lekarka z WET MEDICAL.
Lekarz weterynarii mówi nam, że właściciele czworonogów widząc, że sąsiad pryskał Randapem, prosili, żeby tego nie robił ze względu na spacerujące w okolicy zwierzęta, ale byli lekceważeni. Później zwierzęta te kończyły z objawiani zatrucia i uszkodzeniem narządów wewnętrznych.
- Mój pies po zatruciu był bardzo chory - miał uszkodzone nerki i wątrobę. Trzy dni walczyłam o jego życie - wspomina Sylwia Buszkowska-Znak.
Czy zatrucie Roundupem również można zweryfikować i zgłosić na policję?
- Udowodnienie zatrucia Roundupem to duży problem, ponieważ badania toksykologiczne są bardzo ciężkie do wykonania. Chciałam wykonać takie badanie potwierdzające zatrucie tą substancją i okazało się, że w całej Polsce nie ma za bardzo możliwości wykonania takich badań u żywych zwierząt, ponieważ aparaty do oznaczeń są bardzo drogie. Trutkę na szczury jest łatwiej wykryć. Sekcja może takie zatrucie wykazać, ale żywe zwierze ciężko przebadać. Jeśli chodzi o Roundup, to możemy wnioskować tylko po objawach klinicznych zatrucia - wyjaśnia lekarka.
Jak zgłosić, by policja zajęła się sprawą?
Sylwia Buszkowska-Znak zgadza się, że otrucia trzeba w miarę możliwości zgłaszać na policję.
- Celowe otrucie można również udowodnić nagraniem z monitoringu - dodaje.
Marta Włosek prezes Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE uczula czytelników, że zgłoszenie musi być dokonane osobiście w najbliższym komisariacie, nie wystarczy zawiadomienie telefoniczne.
- Podkreślam, że aby dokonać zgłoszenia, należy udać się osobiście na najbliższy komisariat policji, by złożyć zawiadomienie, dołączyć dowody w postaci dokumentów / nagrań / zdjęć / danych świadków. W przypadku kiedy mamy do czynienia z uśmiercaniem zwierząt, czyli z przestępstwem, policja ma obowiązek wszcząć postępowanie i szukać sprawcy. Telefon nie wystarczy.
Sylwia Buszkowska-Znak, lekarz weterynarii z biłgorajskiej przychodni weterynaryjnej WET MEDICAL radzi:
Jak rozpoznać objawy zatrucia u czworonoga:
- Trutka na szczury: Objawy zatrucia występują po 3-5 dniach od spożycia. Są to bardzo wodniste wymioty albo biegunka koloru brązowego, gdyż jest to wydalana taka jakby zepsuta krew. Może się też zdarzyć, że pies wykrwawia się do jamy brzusznej i do płuc, a na zewnątrz ma objawy anemii - jest blady, słaby. Śmierć następuje z powodu niedoboru witaminy K. Zatrucie możemy potwierdzić na sekcji zwłok, a w dwóch ośrodkach w Polsce można wykonać badania toksykologiczne
Substancje toksyczne: opryski, środek do zwalczania mrówek: Objawy pojawiają się nawet pół godziny po spożyciu. Najczęściej drgawki, ślinotok nawet w pół godziny po spożyciu.
fot: zdjęcie ilustracyjne (toz.wroclaw.pl)
Komentarze (0)