To kto pomoże bocianom z gminy Łukowa? Może zakład energetyczny? -Zakład energetyczny, który powinien to naprawić nie widzi żadnego zagrożenia ani dla bocianów ani dla ludzi którzy chodzą i jeżdżą parę metrów od słupa. Wysyłam zdjęcia jak wygląda teraz gniazdo. Miedzy drutami jest więcej gałęzi niż na gnieździe. Może ktoś doradzi jak to załatwić? - pyta mieszkanka. -Bociany nie mają szansy na odlot, bo ciągle odbudowują swoje gniazdo. Są chude i nie mają czasu dla młodych bocianów. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Lublina też nie odpowiada. Mamy ochronę środowiska na medal! - przekazuje czytelniczka. -Przykra sprawa, bo to gniazdo powinno zostać od razu naprawione! Gniazdo powinno zostać podniesione ponad przewody na specjalną platformę, dlatego, że gniazdko w tym stanie jak widać na zdjęciach, jest istotnym zagrożeniem. Może spowodować zwarcie, dlatego, że namoknięte gałęzie, w połączeniu z drutami elektrycznymi, mogą spowodować wyłączenie prądu w całej wsi. Z oczywistych względów może dojść do zwarcia. Gniazdo też może spłonąć. Dziwna jest postawa Zakładu Energetycznego w Zamościu, który z jakichś względów nie chce tutaj pomóc. Ze swojej strony obiecuję, że będę interweniował i wyślę maila do PGE, żeby przyjrzeli się tej sytuacji w Chmielku - wyjaśnia Kamil Piwowarczyk, ze Stowarzyszenia "Szansa dla bociana". Gdyby to było bliżej wyborów, pewnie chętnych do pomocy byłoby więcej .
Wstyd. Tak "dbają" o zwierzęta w powiecie biłgorajskim
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ
reklama
Komentarze (0)