-Ja miałem przyjemność rozmawiać z tymi ludźmi. (...)Zaczęło się od małej książeczki, a trzeci tom jest już dość pokaźny. To co robimy jest bardzo ważne i trzeba to robić coraz szybciej, bo Ci ludzie, którzy wojnę odchodzą na naszych oczach - mówił Dominik Róg rozpoczynając spotkanie.
Głównym punktem była projekcja filmu. Róg nagrał chwytające za serce wspomnienia mieszkańców podbiłgorajskich wsi. Słuchając ich wypowiedzi o braku chleba, głodzie, strachu i błaganiu o ocalenie życia łzy same cisnęły się do oczu. Swoje historie opowiedzieli między innymi: Marianna Marczak z Karolówki, Janina Łubiarz z Dereźni, Janina Birut z Nadrzecza, Józefa Swacha z Aleksandrowa, Stanisław Łubiarz z Majdanu Nowego, Stanisław Bukryj z Soli, Antonii Frąk z Maziarni, Agnieszka Łubiarz z Rogali.
Janina Birut z Nadrzecza mówiła o obozie w Zamościu:
"Niemcy wyganiali nas na plac i ustawiali w czwórki. Któregoś razu stałam tak i pamiętam, że mi się marzyło; Jakbym zjadła kawałek chleba. I tyle pamiętam, bo zemdlałam, a jak się opamiętałam, to mnie cucili. Tam więcej było takich biednych dzieci jak ja. Jak dziś widzę, że po śmietnikach chleb leży i się marnuje, to mi serce się ściska. Za kartofla dawali brukiew, chleba tylko troszeczkę, Pamiętam, że tam matki nie jadły, tylko dzieciom dawały, a same głodowały".
Agnieszka Łubiarz z Rogali ze łzami w oczach wspominała jak jej rodzina została złapana przez Niemców, gdy ukrywali się w lesie:
"Wyprowadzili nas z lasu na łąkę, środkiem której płynęła rzeczka. Tam też zganiali inne osoby. Niemcy, którzy nas znaleźli przez radio podali gdzieś, że w lesie znaleźli tyle i tyle osób i dzieci. Pytali się, co mają z nami zrobić. My to rozumieliśmy, bo nam tłumaczył to Skubis z Rogali, którego też z całą rodziną znaleźli. On stał tam z nami. Po niemiecku rozumiał, bo dawniej był w Niemczech w pracy. Przez radio ci starsi dali odpowiedz, żeby ludzi rozstrzelać. Ten Skubis nam przetłumaczył, że chcą nas rozstrzelać. (...) Skubis mówi: Żałujmy za grzechy, bo przez radio kazali nas wystrzelać. Tak się baliśmy. My, dzieci w płacz, rodzice też płaczą, Niemców proszą. My dzieci i mama, pamiętam, że całowaliśmy tego Niemca po rękach i nogach, żeby nas nie zabijali.(...) Później przyszedł ten starszy oficer z lasu. Znowu się nas pytał, skąd jesteśmy i czy z Majdanu. Znowu mówiliśmy, że z Rogali. Oni gdzieś popatrzyli, że dużo dzieci tam było małych, bo od nas i tych Skubisów i zlitowali się nad nami".
Na koniec spotkania wywiązała się rozmowa, w której uczestnicy zgodnie podkreślili znaczenie publikacji dla potomnych. Konkluzją wynikającą z rozmowy z autorem był apel o udostępnianie materiałów:
Jeżeli byłyby takie osoby, które mogą pomóc w zdobyciu wspomnień, prosimy, aby zgłaszać się do Dominika, żeby Ci ludzie też coś powiedzieli- mówił przedstawiciel Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Wir”.
Wspomnienia wojenne mieszkańców powiatu biłgorajskiego (zdjęcia)
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:

reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości Biłgorajskie
reklama
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)