reklama
reklama

Zapomniana historia. Uwolnili więźniów z Biłgoraja

Opublikowano:
Autor:

Zapomniana historia. Uwolnili więźniów z Biłgoraja - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Biłgorajskie
reklama

23 września 1943 roku połączone siły partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem rotmistrza Leonarda Zub-Zdanowicza, ps. "Ząb" oraz partyzantów Narodowej Organizacji Wojskowej – Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Franciszka Przysiężniaka, ps. "Ojciec Jan", stoczyły zwycięską bitwę z Niemcami, nazwaną bitwą pod Ujściem. Bitwa była efektem wspólnych działań wspomnianych oddziałów NSZ i NOW-AK z "Kompanią Warszawską", walczącą w ramach Armii Krajowej pod dowództwem kpt. Tadeusza Sztumberka-Rychtera ps. "Żegota" przeciwko niemieckim okupantom. Współpraca ugrupowań polskiej partyzantki  miała na celu rozbicie biłgorajskiego więzienia   i uwolnienie z niego m.in. znanego lwowskiego profesora prawa międzynarodowego Ludwika Ehrlicha, ps. "Farley", szefa BIP AK na Zamojszczyźnie oraz Bolesława Usowa, ps. "Konar", przyszłego zastępcy "Ojca Jana", który pod nieobecność "Ojca Jana" dowodził jego oddziałem podczas największej bitwy partyzanckiej na ziemiach polskich na "Porytowym Wzgórzu". Współpraca ta zaczęła się trzy dni przed bitwą. 20 września 1943 r. do rotmistrza "Zęba", przebywającego w Lasach Janowskich, przybył wysłannik kpt. "Żegoty". "Ząb" wyraził zgodę. Po spotkaniu wszystkich dowódców i uzgodnieniu szczegółów ustalono, że AK miała atakować Biłgoraj od strony wschodniej, gdzie stacjonowała "Kompania Warszawska", a NSZ i NOW-AK ubezpieczać miasto od zachodu. 22 września partyzanci "Zęba" i "Ojca Jana" rozbili biwak w lesie pod Ujściem. Dzień później, 23 września, oddziały NSZ i NOW-AK wyruszyły ubezpieczać drogę wylotową z Biłgoraja do Krzeszowa w okolicy wsi Sól i Banachy. Wywiązała się tam potyczka. Jeden z plutonów zaatakował trzy samochody nieprzyjaciela, stoczono walkę, po której partyzanci wycofali się do biwaku pod Ujściem. Wkrótce nad obozowiskiem "Zęba"  pojawił się niemiecki samolot rozpoznawczy.  Żandarmeria niemiecka w Biłgoraju, zaalarmowana raportami o koncentracji partyzantów i potyczce na drodze Biłgoraj-Krzeszów, wyruszyła o godz. 16 śladami partyzantów oddziałem w sile około stu dwudziestu żołnierzy. Około 18 zbliżyli się do oddziału partyzantów. W oddziale wszczęto alarm i ostrzeliwując się, partyzanci wycofali się w głąb lasu. Rozpoczęła się bitwa zwana bitwą pod Ujściem. Oficjalny meldunek żandarmerii niemieckiej opisującej tę bitwę brzmiał następująco: "W dniu 23.IX.1943 r. między godziną 11.30 a 12.00 na szosie Krzeszów-Biłgoraj, 12 km na zachód od Biłgoraja, zostały ostrzelane przez bandytów dwa samochody. Żandarmeria wraz z oddziałem składającym się z żołnierzy Wehrmachtu, żandarmów, polskiej policji, "Trawniki-Männer" i policji kryminalnej podjęła pościg za bandytami. Pościg miał być podjęty na podstawie pozostawionych śladów. O godz. 18.00 oddziały natknęły się w lesie między miejscowościami Huta Krzeszowska i Ujście, 16 km na zachód od Biłgoraja, na tę bandę, która natychmiast otworzyła ogień z karabinów maszynowych i ręcznych do oddziału żandarmerii. Natychmiast odpowiedziano ogniem. Rozwinęła się walka, która trwała do godziny 19.00. Siła bandy wynosiła 100-200 ludzi. U bandytów stwierdzono następujące uzbrojenie: 4 karabiny maszynowe, w tym jeden ciężki, kilka pistoletów maszynowych i karabiny. Próba bandy, zmierzająca do okrążenia oddziału, jak również zapadający zmrok zmusił nasz oddział do wycofania się w kierunku południowym (...). Zabitych i rannych nie udało się dotychczas jeszcze zabrać. W tym celu i do dalszego pościgu skierowano natychmiast oddziały policji z Zamościa i Biłgoraja.   Po stoczonej bitwie oddziały rotm. "Zęba" i por. "Ojca Jana" niezwłocznie udały się w rejon Janowa Lubelskiego i zatrzymały się w rejonie uroczyska "Kruczek", gdyż spodziewano się kolejnej ekspedycji wroga. Sama zwycięska bitwa, jak również niemiecka akcja poszukiwawcza po bitwie, skutecznie odciągnęły i rozczłonkowały wojska niemieckie stacjonujące w Biłgoraju. 24 września 1943 r. kapitan "Żegota" bez większych przeszkód rozbił biłgorajskie więzienie i  uwolnił wszystkich siedemdziesięciu dwóch więźniów. Starcie z Niemcami, wiążąc siły niemieckie na tym terenie, pozwoliło na rozbicie więzienia w Biłgoraju w dniu następnym, czyli 24 września 1943 r. przez zgrupowanie oddziałów Armii Krajowej; "Norberta", "Podkowy" i "Woyny" pod dowództwem kpt. Tadeusza Sztumberk-Rychtera" "Żegoty" z Kompanii Warszawskiej AK. Rozbicie biłgorajskiego więzienia skutkowało uwolnieniem z niego 72 więźniów, w tym m.in. Bolesława Usowa, ps. "Konar", przyszłego zastępcę "Ojca Jana", który pod nieobecność "Ojca Jana" dowodził jego oddziałem podczas największej bitwy partyzanckiej na ziemiach polskich na "Porytowym Wzgórzu" oraz znanego lwowskiego profesora prawa międzynarodowego Ludwika Ehrlicha, ps. "Farley", szefa BIP AK na Zamojszczyźnie.   Bitwa pod Ujściem była jedną z największych partyzanckich bitew w tamtym czasie na terenie południowej Lubelszczyzny.  

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

TestBilgorajopis Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
reklama