Na ostatniej sesji rady gminy Biłgoraj pojawił się wicemarszałek Województwa Lubelskiego, Michał Mulawa. Głównie mówił o drogach i inwestycjach w gminie Biłgoraj, bo jak sam przyznał, poczuł się wywołany do tablicy stwierdzeniem, jakie dotarło do niego z mediów, jakoby gmina Biłgoraj była przez władze związane z PiS niedoceniana. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Praca w pogotowi: zagrożenia dla pacjentów i ratowników
Radny Marek Małysa, korzystając z obecności przedstawiciela Zarządu Województwa, mówił jednak nie o drogach, a o problemach z jakimi borykają się pracownicy Pogotowia Ratunkowego, a w konsekwencji również pacjenci:-Ja pracuję w pogotowiu ratunkowym w Biłgoraju. Mam dwa pytania, jedno dotyczy bezpieczeństwa, zdrowia i życia. Ustawa o ratownictwie medycznym przewiduje trzyosobowe składy w karetkach,a tylko w szczególnych sytuacjach dopuszczone są dwuosobowe. Na terenie powiatu biłgorajskiego są 4 zespoły, z czego 3 już na stałe są dwuosobowe. W tych zespołach pracują również kobiety - mówił Małysa.Opowiadał również o trudach pracy, konieczności noszenia 60 kg sprzętu, często przez pola, przez błoto. -Jadąc na różne zdarzenia, wypadki samochodowe widzimy, że policjantów jest 8, zespół strażaków liczy od 4 do 10 osób. Czasami jest tyle służb, że nas nie widać. Nas ratowników jest 2 osoby, a to my ratujemy życie. Ta sytuacja, to jest zagrożenie dla zdrowia ludzi ale i dla nas, bo nie jesteśmy w stanie temu podołać - mówił Marek Małysa. O problemach zespołów Pogotowia Ratunkowego w Biłgoraju pisaliśmy TUTAJ
Ministerstwo dało nam dodatki, a dyrekcja zabrała
Radny mówił też o obcięciu dodatków dla ratowników -Jakiś czas temu Ministerstwo Zdrowia przyznało nam dodatki za wolne soboty i niedziele. Około 1400 zł na osobę miesięcznie. Nasza dyrekcja, chyba jako jedyna w Polsce, zaniechała wypłaty tych dodatków - powiedział na sesji Małysa. Radny dodał, że pracownicy nieoficjalnie ustalili, że dyrektor szuka oszczędności, by otrzymać na koniec roku nagrodę.Wicemarszałek Mulawa: W Zarządzie Województwa jako jedyny broniłem "trójek"
Wicemarszałek Mulawa nie zgodził się, że zaniechanie wypłaty dodatków jest związane ze wspomnianymi oszczędnościami związanymi z nagrodą. Zapewnił, że zajmie się sprawą. W sprawie trzyosobowych zespołów zgodził się natomiast z radnym, chociaż przyznał, że w całym kraju dominują zespoły dwuosobowe, a trzyosobowy zespół w Tarnogrodzie jest chyba jedyną "trójką" na terenie województwa lubelskiego.-Takie są wskazania departamentu (...) Ratownictwo medyczne się zmienia, ratownicy są doszkalani i idzie w kierunku zespołów dwuosobowych. Natomiast ja używam dokładnie takich samych jak pan argumentów i bronię tych "trójek" i broniłem na terenie pogotowia zamojskiego i biłgorajskiego, jako jedyny w Zarządzie Województwa Lubelskiego - podkreśla Mulawa.
Powiat również zajmie się sprawą
Stanowisko zajął również członek zarządu powiatu Jan Małysza, który zapowiedział pierwsze kroki w tej sprawie: -Zarząd powiatu opiniuje plan ratownictwa medycznego na terenie powiatu. Ja poruszałem ten temat, sami ten plan omawialiśmy, zastanawialiśmy się w jaki sposób go zaopiniować. I on będzie znów opiniowany, myślę, że na przełomie marca i kwietnia. Postaram się, by ten temat po raz kolejny poruszyć, co do karetek, ponieważ system ratownictwa medycznego na terenie powiatu, według mojej oceny, jest niewydajny - zauważył członek zarządu powiatu Radny powiatowy Małysza zauważył, że ratownicy czasami muszą korzystać z pomocy OSP czy PSP na przykład przy reanimacji-Myślę, że będę próbował przekonać cały zarząd do tego, aby ten plan ratownictwa medycznego został zaopiniowany negatywnie, dlatego że on jest brany później pod uwagę przez urzędy, które w dalszym stopniu ten problem opiniują - zapewnia Małysza.
Komentarze (0)